Kiedy nagle twoje życie zmienia się nie do poznania, leci na łeb na szyję i zaczyna przypominać krach na nowojorskiej giełdzie, ty nie łam się! Najważniejsza w życiu forsa jest. W takich sytuacjach warto sobie przypomnieć, czym karmili cię dorośli, kiedy byłeś małym chłopcem i co sobie postanowiłeś kiedy nim przestałeś być.
Kiedy byłem małych chłopcem o mały włos miałem szansę nie zostać dużym… Pomimo to, a może właśnie dlatego, postanowienie o byciu silnym było mocniejsze niż u moich rówieśników.
To nic że choroba, że samotność w życiu i w sieci doskwiera niczym drzazga pod paznokciem, mówi się trudno –life is brutal
Cóż zatem? Zmawiam modlitwę do Pana, aby szansę dał mi jeszcze raz:
Nie poddawaj się, silny wicher słabe drzewa łamie; najważniejsze to być silnym – wicher silne drzewa głaszcze, hej:
komentarze
Marku,
A mogę wkleić utwór, który pomaga?
I w klimacie bluesowym jak te twoje jest i mówi duzo,takie credo życiowe, strasznie prostymi słowami powiedziane.
No i przez Riedla wyśpiewane, jak zwykle pięknie.
I prawdziwie:
A choc w jednej piosence spiewał, że Boga nie ma, to modlił się tak w innej, że jeśli Bóg jest, to musiał z tej modlitwy być zadowolony:
Pozdrówka.
grześ -- 26.08.2008 - 17:14I życzę wszystkiego dobrego.
thx Grzesiu
jak widać. nie jestem tak całkiem nieprzemakalny niekiedy nasiąkam i … się rozklejam
MarekPl -- 26.08.2008 - 17:36Dziękuję za te teksty. Rzeczywiście jak zwykle Ty to potrafisz – trafiasz
Pozdrawiam
Grzesiu, pozwól że raz jeszcze
gorąco Ci podziękuję za to wspaniałe domknięcie tymi dwoma kawałkami, bez nich ,mój wpis byłby w pewnym sensie ‘okaleczony’
MarekPl -- 26.08.2008 - 17:59Jesteś wielki – dziękuję
E tam, przesadzasz
:)
Ale dobrze, że ci się podobają.
A nieprzemakalnych nie ma, mam wrażenie, tylko każdy jest przemakalny na cos innego i w innym momencie.
pzdr
grześ -- 26.08.2008 - 18:01Piękny koncert zorganizowaliście, Panowie
Thx
Chociaż nagrania studyjne o niebo lepsze.
Krk -- 26.08.2008 - 19:18Panie Grzesiu!
W jakim utworze Ryszard Riedel kwestionuje istnienie Boga. Bo chyba nie ma Pan na myśli „Listu do M.”, w którym padają słowa „Wiesz mamo, wyobraziłem sobie, że nie ma Boga”.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 26.08.2008 - 19:58No własnie
chodziło mi o ,,List do M”.
Ale fakt, w jego wersji brzmi to łagodniej niż u mnie.
Więc znowu ma pan rację:)
Widać, pamięć już nie ta u mnie.,
pzdr
grześ -- 26.08.2008 - 20:04Panie Marku!
Moim zdaniem każdy uważa za najważniejsze w życiu to co najbardziej ceni. Ja lubię pieniądze, ale moje dobre samopoczucie i przekonanie, że nie jestem świnią jest dla mnie dużo ważniejsze. Dlatego nie mam pieniędzy, a w lustro mogę patrzyć bez odrazy, choć znam ładniejsze twarze…
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 26.08.2008 - 20:10Panie Jerzy
jakoś tak chwilowo nie czuję potrzeby spoglądania w tamtym kierunku. Kiedyś coś na ten temat pisałem. A co do pieniędzy, to tylko skrót myślowy. Nie trzymają się mnie, choć wiele ich w życiu zarobiłem.
MarekPl -- 26.08.2008 - 21:12Pozdrawiam
Nie powinnam się wtrącać
Nie powinnam się wtrącać w “męską rozmowę” ? ;)
defendo -- 27.08.2008 - 11:12A może najważniejsze jest jednak poznanie? Ciągły, prywatny dyskurs, jaki wiedziemy w myślach? Przeciwdziała starzeniu się skuteczniej niż botoks…
Defendo
Pani Defendo!
A może ten dyskurs jest tylko przykrywką dla prawdziwych pragnień do jakich wstyd nam się przyznać?
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 27.08.2008 - 19:00re: Najważniejsza forsa w życiu jest..
Do jakich to pragnień wstyd się przyznawać?
Umieram z ciekawości ;)
Defendo
defendo -- 27.08.2008 - 20:05Pani Defendo!
Każdy ma swoją ciemną stronę.
Dla jednego to jest pragnienie akceptacji ze strony osoby znaczącej. Dla drugiego marzenie o seksie homoseksualnym lub jakimś innym kiepsko akceptowanym społecznie… Każdy ma swoje pragnienia których nie chce zaakceptować. Inaczej byśmy nie potrzebowali mechanizmów obronnych i innych takich.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 27.08.2008 - 21:54Marek....
AAAAAAACH......
Grześ dzięki za linka :*
dorcia blee -- 17.01.2010 - 21:53Dorciu
widzę, że koncert i dyskusyja pod nim się Tobie spodobał :)
MarekPl -- 18.01.2010 - 08:04serdeczności