W Polsce jest wielu ekspertów od polityki zagranicznej. Na oko będzie 5 milionów, tylu co wyborców PiS. No może trochę mniej. Powiedzmy tylu co czytelników Łysiaka.
Po roku dyskusji rozmaitych na tematy bardzo różne, od opróżniania prostaty począwszy, po zapasy ropy skończywszy okazuje się że to jeszcze mało. Że te wszystkie Trystera, Rolexy i FYMy (nie licząc Salonowego plebsu i pospólstwa) to mają jeszcze w małym palcu wszystkie rezolucje międzynarodowe i znają wszelkie załamania krzywej obrazującej liczbę mieszkańców Kosowa pochodzenia albańskiego w czasie. Jak w końcu odkryjemy pozaziemskie cywilizacje, to może okazać się że był tam już Paliwoda ze swoim Szczerbcem i krwi im napsuł. A na jakimś marsjańskim drzewku będzie widniało logo Lacha-Rębajły.
Eh, teraz chyba mi przyda się emigracja wewnętrzna, bo kompleksów dostaję. Wracam do swojego Zbycha Herberta i do swoich atomów metali alkalicznych. Pobawię się z synem i wstarczy. Prycham na to wszystko. Nie będę się od tej pory niczym interesował.
komentarze
> Hamilton
Jak w końcu odkryjemy pozaziemskie cywilizacje, to może okazać się że był tam już Paliwoda ze swoim Szczerbcem i krwi im napsuł.
:)
pzdr
[ost. Halo, jest tu kto?]
Futrzak -- 18.02.2008 - 23:38O kurwa,
co za pointa:)
grześ -- 18.02.2008 - 23:38jesteś wielki.
Ostatnie zdanie mnie rozwaliło i rozbawiło jednocześnie.
ładne.
A o jakiejś dziwnej potrzebie pisania elaboratów na kazdy temat niektórych to ja się kiedyś już wypowiadałem.
W sumie się z azraela kiedyś wyśmiewałem, że ma nadmierną potrzebę ekspresji.
Ale wiesz, trudno napisać tekst z takim podejściem, jak ty teraz rzuciłeś w swoim (eh, sam sobie przecze, bo przeciez tekst napisałeś) i którym ja się zachwycam.
A jak sie jest pewnym swojego znania się na wszystkim nawet jak się nie zna na czymś, to się ten tekst pisze.
Hamilton
dzięki ;) Od miesiąca chodzi za mną pytanie…. “Skąd oni wszyscy się na tym znają?” Swoją drogą gorzej jak PP u ufoli Agorę i GW znalazł...;|
Pozdr.
Pijany Inkwizytor -- 19.02.2008 - 00:05pi
bo to się “trza uczyc żeby umić”
Hamiltonie, jak już Ci się znudzi ,, nie to nie możliwe ale PP nadal będzie “grał w piłkę”
Prezes , Traktor, Redaktor
max -- 19.02.2008 - 00:39Szanowny Sir Hamiltonie
Jakby Pan miał jakies problemy paszportowe, to proponuję moja drabinę. Jest na niej sporo miejsca (bo ona taka z Jakubowych trochę), więc wszyscy się zmieszczą.
Pozdrawiam serdecznie
Lorenzo -- 19.02.2008 - 11:19dzięki za wsparcie
niestety emigracja wewnętrzna zbiega się w czasie z moją wizytą w kraju, a tam mnie czekają “rozmowy przy obiedzie“ z prawicową rodziną w której też jest pełno ekspertów. muszę zajrzyć do książeczki “Jak sprytnie zmnieniać temat rozmowy”
pozdrowienia
Sir H. -- 19.02.2008 - 11:28Hamilton
a może po prostu przytakuj, mów “mhm” , “aha”..i koniecznie chwal obiad ;)
Inna sprawa, że może akurat jakieś wydarzenie sportowe będzie omawiane albo zwolnienie selekcjonera/trenera , jest szansa że spece od spraw zagranicznych zamienią się w znawców sportu:)
Pozdr.
Pijany Inkwizytor -- 19.02.2008 - 13:46Hamiltonie
Jak już się niczym nie interesujesz to ci nie powiem, że Ciapek Jarecczaka to jest junior, nie spokrewniony z seniorem, choć tak samo rasy polskiej.
Igła -- 19.02.2008 - 13:59Na dodatek Jarecczak, jak to on, odkrył po 2 miesiącach, że Ciapek jr jest suką, no ale co to zmienia?
Igła
Rada praktyczna
Usmiechaj sie i mow co jakis czas: “To fascynujace, co mowisz”.
Bedziesz lubiany, a wszyscy pozaluja, ze musisz wyjezdzac.
W sumie jakos pokrywa sie to z Pi.
I`m sexy motherfucker!
Mad Dog -- 19.02.2008 - 14:07Psiak ma rację..
Uśmiech to podstawa;) Możesz jeszcze “nakręcać sprężynkę”, zachęcać do odważnych ekwilibrystyk myślowych, dziwnych tez.. aż w końcu rozmówca się zmęczy i zajmie obiadem :d
Pozdr.
Pijany Inkwizytor -- 19.02.2008 - 14:18