Przecież dyskusja o małżeństwie to zupełny odprysk dyskusji. Przecież wpis jest o absurdalnym powiązaniu homoseksualizmu i pedofilii. Przy okazji wyszła sprawa prawa do adopcji dzieci przez pary homoseksualne, które moim zdaniem, nie są małżeństwami. Przykład z kozą miał pokazać mtwapie absurdalność prezentowanego przez mtwapa stanowiska. Jak wynika z następnych notek, mtwapa nie rozumie albo nie ma odwagi powiedzieć, że się pomyliło.
Zasada rozstrzygania spraw przed sądem środowiskowym była znana w Rzeczpospolitej, ale awsze była możliwość odwołania się do sądu królewskiego.
Panie Krzysztofie!
Przecież dyskusja o małżeństwie to zupełny odprysk dyskusji. Przecież wpis jest o absurdalnym powiązaniu homoseksualizmu i pedofilii. Przy okazji wyszła sprawa prawa do adopcji dzieci przez pary homoseksualne, które moim zdaniem, nie są małżeństwami. Przykład z kozą miał pokazać mtwapie absurdalność prezentowanego przez mtwapa stanowiska. Jak wynika z następnych notek, mtwapa nie rozumie albo nie ma odwagi powiedzieć, że się pomyliło.
Zasada rozstrzygania spraw przed sądem środowiskowym była znana w Rzeczpospolitej, ale awsze była możliwość odwołania się do sądu królewskiego.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 20.04.2008 - 07:23