niniejszym przestaję zazdrościć kobietom po trzydziestce :)
Nie ma to, jak mieć 21, człowiek czuje się szczęśliwy, piękny, lubi swoją pracę, nie ma męża ani syna (co najwyżej gacha), nie ma telewizji i niczego nie prasuje, bo właściwie po co? Tanie mieszkanie tonie w bałaganie, zresztą nie jest moje, tylko wynajęte…
Wprawdzie też mam dosyć tej zimy, ale poszczuję Wiedźmę Fraszką i się skończy, mam nadzieję. Jak nie pomoże, to zorganizujemy konferencję klimatyczną z udziałem Szczęsnego. I niedługo planuję być bogata, zacznę pisać za pieniądze satyryczne felietony o życiu polskich kobiet. Do czegoś się przydacie, moje drogie.
O ludzie,
niniejszym przestaję zazdrościć kobietom po trzydziestce :)
Nie ma to, jak mieć 21, człowiek czuje się szczęśliwy, piękny, lubi swoją pracę, nie ma męża ani syna (co najwyżej gacha), nie ma telewizji i niczego nie prasuje, bo właściwie po co? Tanie mieszkanie tonie w bałaganie, zresztą nie jest moje, tylko wynajęte…
Wprawdzie też mam dosyć tej zimy, ale poszczuję Wiedźmę Fraszką i się skończy, mam nadzieję. Jak nie pomoże, to zorganizujemy konferencję klimatyczną z udziałem Szczęsnego. I niedługo planuję być bogata, zacznę pisać za pieniądze satyryczne felietony o życiu polskich kobiet. Do czegoś się przydacie, moje drogie.
Bażant, robimy dziś jakąś didżejkę?
civil disobedience
Pino -- 12.02.2010 - 22:54