Jestem, Panie Zetorze.

Chcę bronić zalet demokracji w zderzeniu z totalitaryzmem, który Pan ładnie jedynowładztwem nazywa.

Ponieważ słusznie zauważył Pan, że demokracja sprawdza się tylko wśród narodów zdrowych moralnie, spieszę donieść, że jestem przekonany o niezłym stanie zdrowia moralnego Polaków w każdej sytuacji i na dłuższą metę również.

Przez pięćdziesiąt (prawie) lat byłem deprawowany przez komunę, aczkolwiek mało skutecznie. Jak by Pan zechciał wskazać, kto mi po tych pięćdziesięciu latach demokrację nadał, byłbym wdzięczny. Bo ja naiwnie myślałem, że sobie ją sam, w dobrym (i licznym) towarzystwie wywalczyłem. Duch historii nie był tu zapewne bez znaczenia, nie przeczę.

Zgadzam się z Panem co do poziomu sztuki manipulacji i roli socjotechniki dotykających np. głosowania powszechnego. I nie zamierzam być wobec tych zjawisk obojętny. Najmocniejszym narzędziem do zmiany chorego status quo jest właśnie demokracja.

Wybaczy Pan, że w pojedynku z Panem przywołam innego Kawalera – Artura M. Nicponia. Niedawno napisał szeroko o swoich osiągnięciach na ranczo. Dobudował wieżyczkę, wychowuje załogę, mało tego – stawia im przestronne, słoneczne domy. Oraz pieczołowicie buduje kolekcję dzieł szuki. Czy nie ma Pan wrażenia, że taki AMN jest przykładem tryumfu demokracji? Że gdyby wystartował w wyborach, a ja mieszkał w jego okolicy, to miałby mój głos w kieszeni?

Dwa posty dalej objawia się inny Artur – pełen jadu, nienawiści i fobii wobec bliżej niesprecyzowanych światowych spisków. Ten sam schemat przejawia się w Pańskich i Pana Wyrusa postach.

W tej sytuacji muszę zadać Panu i sobie pytanie: kto jest w matrixie? Czy ja, aprobujący rzeczywistość, jakkolwiek siermiężna by ona nie była, czy Panowie, kontestujący ją w całości, bez oferowania jakiegokolwiek sensownego remedium.

Zaś to, że możemy sobie dziś te sztychy serwować też jest dobrym exemplum zalet demokracji…

En garde!

merlot

PS. To jest mój pierwszy samodzielny wpis na TXT. Trafiłem tu jako zniesmaczony konsument S24 i zostałem m.in. dzięki Szanownym Paniom: Magii i Helenie T-P. Dziękuję.

m.

Średnia ocena
(głosy: 0)

komentarze

Ależ Pan szybko pisze ...

Ale cicho sza, nie zaczynam przed terminem


UWAGA porządkowa dla Wszystkich

Ta notka do czasu zakończenia pojedynku pełni rolę prezentacji stanowiska przed właściwym pojedynkiem, a wszelkie komentarze publiczności niech mają miejsce na forum.

Pojedynkujący zaczną o 20-tej na ringu, nie na widowni! :)

Po zakończeniu pojedynku włączymy komentowanie na tym wątku debaty ponownie.


Ja również dziękuję

Zaszczyt to dla mnie wielki, że mogłem szpady skrzyżować jak równy z kimś takim jak Pan. Mówią, że im większy człowiek, tym mniej się wywyższa i tym lepiej ntraktuje mniejszych braci.


Panie Zetorze dobrze stawałeś.

Jak chcesz to ciągnij tutaj.
Igła


Panie Merlocie,

Mój komentarz i dedykacja.

KSARA Château Red 2002 z doliny Bekaa.

Bardzo dobry kupaż (60% Cabernet-Sauvignon, 30% Merlot i 10% Petit Verdot), gęsty i bogaty.

Długo się otwiera, ale warto poczekać. Bardzo wyraźna porzeczka i odrobina truskawki. Albo, jak twierdzi moje dziecko – poziomek, rozgniecionych z liśćmi. Dzieci czasem wiedzą lepiej, jeśli im się od lat najmłodszych smak i gust kształtuje, bo nie mają zahamowań, będących skutkiem długiego życia..

Pierwszorzędne do przepiórek.

Może nieco drogowate, ale dzisiaj Pan zasłużył, choćby tym, że wykazał Pan cechy, których ja nie mam (co zresztą adwersarz Pana słusznie podnosił).

Pozdrawiam


Panie Yayco

W kwestii kupażu ufam Panu całkowicie, tylko te przepiórki mnie gnębią. A co do cech, to minoderia przez Pana chyba przemawia. Chyba dla tych właśnie cech zacząłem Pana czytywać, samemu niemową jeszcze będąc.

Ukłony zasyłam

30%merlot


Subskrybuj zawartość