n – jak nowa. Czyli Niezależna Oficyna Wydawnicza.
W 1980 roku opublikowaliśmy, jako 92. pozycję wydawniczą, powieść Juliana Stryjkowskiego “Wielki Strach”, która rozpoczyna się w dniu sowieckiej inwazji na Polskę.
Na okładkę książki zaprojektowałem symbol, który potem rozpoczął własne życie na koszulkach. Na zdjęciu Tomasza Michalaka – Basia Falandysz (żona późniejszego prawnika prezydenta Wałęsy) podczas demonstracji NZS-u na placu Piłsudskiego.
Koszulkę można, o dziwo, kupić i dziś, w lokalu Stowarzyszenia Wolnego Słowa w Warszawie.
komentarze
Bardzo sympatyczna
kobieta
a tak ot: kolega, który studiował na UW u prof. Falandysza zawsze bardzo ciepło go wspominał...
Docent Stopczyk -- 18.09.2009 - 13:25Ciekawa ta okładka,
P.S. Link ten na końcu nie działa.
Pozdrówka.
grześ -- 18.09.2009 - 18:08Już działa.
Dzięki, Grzesiu.
merlot -- 18.09.2009 - 18:23a nowa to potem stała się
supernową co wydawała sapkowskiego ziekiwicza wolskiego i in tuzów polskiej SF
Docent Stopczyk -- 18.09.2009 - 19:22Docent,
I tak i nie.
Nową “powojenną” założył jako spółkę (chyba z o.o.) jeden z redaktorów podziemnej nowej, Mirek Kowalski. Po naszych protestach, że to nie jest jednak żadna kontynuacja, przemianował firmę na Supernowa.
I dobrze. To są jednak zupełnie inne byty.
merlot -- 18.09.2009 - 19:59nie no ja to
rozumiem.
a tak BTW to kiedyś Karta miała taki numer z dużym materiałem o drukarzach… sam mam kilka Zapisów co je kupiłem na allegro. zawsze podobała mi się typografia i okładki takie real underground
mam chyba też “małą apokalipsę” Konwickiego z samizdatu i jakiegoś Barańczaka, ale gdzieś zakopane są i nie dam sobie ręki uciąć czy to robota Nowej czy nie …
Docent Stopczyk -- 18.09.2009 - 20:05tak na marginesie
ale layout strony SWS jest koszmarny … jak z początku internetu :)
a ha … Magic Woman zaprasza nas do siebie :)
pozdrawiam
Docent Stopczyk -- 19.09.2009 - 08:06Doc
jest fatalny (ten layout), ale to nie mój problem.
U Magii byłem, poczytałem prasówkę, oraz (z dużą satysfakcją) pogawędki wiedzącej z wiedzącymi lepiej i cieszę się, że nie muszę zabierać głosu w sprawie kursu jakiegoś frachtowca, ani położenia poszczególnych przylądków.
Petycji tym razem nie będzie.
merlot -- 19.09.2009 - 15:13Merlot
A ja mam prośbę o więcej notek rozwijających tematy z tamtego okresu, nawet w formie anegdot.
Pozdrawiam.
Foxx -- 19.09.2009 - 15:16Foxxie
Będą.
Tylko muszę znaleźć sensowną formułę.
Samo chwalenie się kombatanctwem jest bez sensu, a na dokładkę zniechęca większość czytelników;-)
Może i anegdoty?
OK. Specjalnie dla Ciebie, wkrótce.
Największy wynalazek Nowej
merlot -- 19.09.2009 - 15:25czyli jak drukowano Kompleks Polski Konwickiego.
Super :)
Pzdr.
Foxx -- 19.09.2009 - 15:28>merlocie
kurs frachtowca to jest przyczynek do np. napicia się grogu w karczmie :)
pzdr
Docent Stopczyk -- 19.09.2009 - 15:30Merlocie
Jak najbardziej zgadzam się z Tobą. Nie ma przymusu czytania, nie ma przymusu, pisania. Przymusu myślenia (o zgrozo!) po swojemu nie ma tym bardziej. :)
Zgadzam się również, że zajmowanie się jakimś tam frachtowcem jest idiotyzmem. Żaden okręt nie miał nigdy wpływu na późniejsze wydarzenia światowe. O!, taki niszczyciel “Maddox” pływający po jakiejś kretyńskiej Zatoce Tonkijskiej (znowu ta geografia, cholera! :) też nie miał. No, wcale nie miał. :)
Jednak nazwanie mnie wiedzącą, to zbytek łaski. Wystarczy Patrząca Inaczej. :)
Aaaa… no prawie zapomniałam o najważniejszym – okładka świetna.
Pozdrowionka.
Magia -- 20.09.2009 - 09:09>merlocie
i tak oto Pani-Wiedząca-Inaczej nie mogąc doczekać się Ciebie jak ta góra albo frachtowiec przydryfowała do Mahometa …
masz siłę przyciągania :)
Docent Stopczyk -- 20.09.2009 - 10:56Doc, niestety...
Jak mi ktoś pisze okładka świetna, to ja od razu wymiękam.
Udałem się z rewizytą niezwłocznie i nawet obrazki i linki przyniosłem.
Ale bez petycji;-)
merlot -- 20.09.2009 - 12:12Dołączam się do głosu Foxxa
a czasem może być i kombatancko, mam wrażenie, że ty umiesz napisać o waznych i trudnych sprawach tak, że wrażenia kombatanctwa czy zbędnego patosu mieć nikt nie będzie.
A nawet gdyby, to jego problem:)
A nie wszystkie ciekawe rzeczy da się opisać anegdotycznie.
Pozdrówka serdeczne.
grześ -- 20.09.2009 - 12:55>merlocie
co do znaku graficznego – też mję się podoba. szlachetna prostota/maximum przekazu
idę zobaczyć jakie kolonialne towary przywiozłeś frachtowcem do magicznego portu :)
i jak najbardziej zgadzam się z grzesiem …
pzdr i cała naprzód!
Docent Stopczyk -- 20.09.2009 - 15:59Merlocie
Okładka świetna :)
Ale czy zgadzanie sie z Magią Patrzącą Inaczej nie zostanie uznane za prowokację?
Pozdrawiam serdecznie
Agawa -- 22.09.2009 - 11:56Tomku!
Już Tobie kiedyś napisałem, że możesz pisać co chcesz, byle byś pisał. Jak dla mnie, to możesz się chwalić nie tylko kombatanctwem, ale nawet numerem buta. I tak zrobisz to z wdziękiem i uradujesz czytelników. nie daj się prosić.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 24.09.2009 - 21:28Jerzy,
służę:
44.
Pozdrawiam chichocząc
merlot -- 24.09.2009 - 23:10Tomku!
Jeśli myślisz, że wykpisz się jakimś numerem, nawet nieprzyzwoitym, to się mylisz. Wszyscy czekamy na Twoje teksty, w których możesz się bezwstydnie chwalić czym tylko chcesz.
Ciekawy jestem tylko, czy potrafisz się bezwstydnie chwalić. Bo mnie wychodzi, że raczej nie…
Pozdrawiam ;)
Jerzy Maciejowski -- 25.09.2009 - 05:55