jeśli idzie o konkretne marzenia polityczne to też sądzę, że trza skończyć z dwuwładzą. Osobiście wolałbym prostszy system prezydencki. Ale wtedy, nie łudźmy się, tym bardziej rządzą koterie, a prezydent jest tylko wielkim bratem, którego oblicze wyprodukowano na użytek administracji rzadowej. Tak przynajmniej jest w USA.
W demokracji zawsze wygrywać będzie doda. Na to rady ni ma.
A politykę rozgrywają, za parawanem demokracji reżyserzy i scenarzyści, nie aktorzy.
PS. Jak już tak autor apeluje, by na głos marzyć, kto powinien być prezydentem — to Rokita. Ale w systemie prezydenckim.
Szczerze mówiąc
jeśli idzie o konkretne marzenia polityczne to też sądzę, że trza skończyć z dwuwładzą. Osobiście wolałbym prostszy system prezydencki. Ale wtedy, nie łudźmy się, tym bardziej rządzą koterie, a prezydent jest tylko wielkim bratem, którego oblicze wyprodukowano na użytek administracji rzadowej. Tak przynajmniej jest w USA.
W demokracji zawsze wygrywać będzie doda. Na to rady ni ma.
A politykę rozgrywają, za parawanem demokracji reżyserzy i scenarzyści, nie aktorzy.
PS. Jak już tak autor apeluje, by na głos marzyć, kto powinien być prezydentem — to Rokita. Ale w systemie prezydenckim.
odys -- 17.08.2008 - 14:25