Sorry, nawet i sam prezydent to gadanie tak mimochodem powtarza to tu, to tam. Ale wiesz, nie takie gadanie słyszałem. O mnie np. RRK-a ostatnio gadała na TXT, żem kłamca. A, ot — tak. A jakie tam rzeczy gadają o prezydencie wśród kumpli i czytelników Palikota…
Ja tam na gadaniu nie zbuduję opinii.
Wracając do tezy Twojego tekstu.
Już przecie napisałem swojego (utopijnego) kandydata, powyżej. I — nic. Ani słowem się nikt nie odniósł. Ty też.
A zwłaszcza odniosłem się do Twoich stwierdzeń o nie nadawaniu się Tuska. Stwierdzam więc jeszcze raz, wyraźnie: Czy Tusk się nadaje, to się jeszcze okaże. Ale mowa o predyspozycjach nie na prezydenta, tylko na zwycięzcę wyborów. To nie to samo, ale nie ma co gdybać, któżby był dobrym prezydentem, choć nigdy nie wygra. Bo w tej konkurencji to można i zmarłych wyliczać.
Tak szczerze, to na razie nie widać na horyzoncie nikogo poza Tuskiem i Kaczorem. Później może Sikorski, ale nie da rady wykopać Tuska w przewidywalnej przyszłości. Po Kaczorze nie widzę nikogo (Ziobro bez szans IMHO).
Osobiście stawiam, że w następnych wyborach wygra Tusk, ale przewaga jest bardzo słaba i mogę się pomylić.
Sergiuszu
Właśnie. Gadają.
Sorry, nawet i sam prezydent to gadanie tak mimochodem powtarza to tu, to tam. Ale wiesz, nie takie gadanie słyszałem. O mnie np. RRK-a ostatnio gadała na TXT, żem kłamca. A, ot — tak. A jakie tam rzeczy gadają o prezydencie wśród kumpli i czytelników Palikota…
Ja tam na gadaniu nie zbuduję opinii.
Wracając do tezy Twojego tekstu.
Już przecie napisałem swojego (utopijnego) kandydata, powyżej. I — nic. Ani słowem się nikt nie odniósł. Ty też.
A zwłaszcza odniosłem się do Twoich stwierdzeń o nie nadawaniu się Tuska. Stwierdzam więc jeszcze raz, wyraźnie: Czy Tusk się nadaje, to się jeszcze okaże. Ale mowa o predyspozycjach nie na prezydenta, tylko na zwycięzcę wyborów. To nie to samo, ale nie ma co gdybać, któżby był dobrym prezydentem, choć nigdy nie wygra. Bo w tej konkurencji to można i zmarłych wyliczać.
Tak szczerze, to na razie nie widać na horyzoncie nikogo poza Tuskiem i Kaczorem. Później może Sikorski, ale nie da rady wykopać Tuska w przewidywalnej przyszłości. Po Kaczorze nie widzę nikogo (Ziobro bez szans IMHO).
Osobiście stawiam, że w następnych wyborach wygra Tusk, ale przewaga jest bardzo słaba i mogę się pomylić.
odys -- 17.08.2008 - 22:59