Dali się poznać dość dobrze. Ty spodziewasz się jakiejś cudownej przemiany u któregoś z nich?
Chodzi mi o to, że Donald, jako mistrz adaptacji i przystosowania, może nas zaskoczyć. Popracuje ze swymi specami, i jak będzie trzeba, to tak szablą zacznie trzaskać, wąs sumiasty zapuści, ostrogi wdzieje, że stanie się żywym wcieleniem Piłsudskiego i Mościckiego jednocześnie. I będzie maił poglądy, że ho-ho. Takie jak trzeba. A my nawet nie zauważymy, kiedy to się stanie. Toż on już był liberałem, soc-liberałem, ko-liberałem i konserwatystą.
To Lech Kaczyński nas nie zaskoczy. Bo on, dzięki wytężonej pracy sztabu speców, najwyżej nauczy się uśmiechnąć od czasu do czasu.
Że na dziś? Na dziś — do wyborów daleko. Dla Donalda tym lepiej im bardziej jest bez poglądów. Bo jakby jakieś miał, to a nuż ludzie by zapamiętali i potem trudno by odwrócić. Więc — Bogu świeczkę i Diabłu ogarek.
Przykład: Sikorski w Tbilisi. Wysłany przez Tuska. Że niby z prezydentem, jakby co. Albo, wprost przeciwnie — że prezydenta szurniętego pilnował. Wybierz co wolisz.
Jeśli mu autostrady choć trochę wyjdą (no niech podłączy Warszawę) i kilka boisk — ma duże szanse.
Sergiuszu
Dali się poznać dość dobrze. Ty spodziewasz się jakiejś cudownej przemiany u któregoś z nich?
Chodzi mi o to, że Donald, jako mistrz adaptacji i przystosowania, może nas zaskoczyć. Popracuje ze swymi specami, i jak będzie trzeba, to tak szablą zacznie trzaskać, wąs sumiasty zapuści, ostrogi wdzieje, że stanie się żywym wcieleniem Piłsudskiego i Mościckiego jednocześnie. I będzie maił poglądy, że ho-ho. Takie jak trzeba. A my nawet nie zauważymy, kiedy to się stanie. Toż on już był liberałem, soc-liberałem, ko-liberałem i konserwatystą.
To Lech Kaczyński nas nie zaskoczy. Bo on, dzięki wytężonej pracy sztabu speców, najwyżej nauczy się uśmiechnąć od czasu do czasu.
Że na dziś? Na dziś — do wyborów daleko. Dla Donalda tym lepiej im bardziej jest bez poglądów. Bo jakby jakieś miał, to a nuż ludzie by zapamiętali i potem trudno by odwrócić. Więc — Bogu świeczkę i Diabłu ogarek.
Przykład: Sikorski w Tbilisi. Wysłany przez Tuska. Że niby z prezydentem, jakby co. Albo, wprost przeciwnie — że prezydenta szurniętego pilnował. Wybierz co wolisz.
Jeśli mu autostrady choć trochę wyjdą (no niech podłączy Warszawę) i kilka boisk — ma duże szanse.
Dobranoc
odys -- 18.08.2008 - 00:09