a to zaskoczenie, ja(?)sugeruję(?), że Pan był donosicielem, gdzież to? Proszę z łaski swej wskazać to miejsce.
Nawet nie przemknęła mi taka myśl.
I to powinno wystarczyć, bo przepraszać z powodu czyjegoś zaburzonego postrzegania, więcej już nie będę.
Nie wiem, czy aż tak rozwinięta umiejętność czytania między wierszami, dopatrywania się nieistniejącego, jest neutralna dla zdrowia.
Nie jest Pan troszeczkę przewrażliwiony?
Pana pewnie to nie interesuje, ale kogoś może, tedy wyjaśniam;
Na kablowanie to nie zdążyłem się załapać i nie jestem pewien czy to w kontekście rozlanego mleka, nie był to błąd:)
Co zaś się tyczy nerwowości, to „w ryło” kazałoby się zastanowić czy właściwie adresuje Pan swoją diagnozę.
Bo jestem wyjątkowo spokojnym człowiekiem, choć na dobrych manierach, rzeczywiście, trochę mi zbywa:).
Dowodem na to, że nawet Pana cios poniżej pasa, demaskujący mój najskrytszy sekret:), spowodował jedynie moje ubawienie:)
Drogi Panie Czczajniku,
a to zaskoczenie, ja(?)sugeruję(?), że Pan był donosicielem, gdzież to? Proszę z łaski swej wskazać to miejsce.
Nawet nie przemknęła mi taka myśl.
I to powinno wystarczyć, bo przepraszać z powodu czyjegoś zaburzonego postrzegania, więcej już nie będę.
Nie wiem, czy aż tak rozwinięta umiejętność czytania między wierszami, dopatrywania się nieistniejącego, jest neutralna dla zdrowia.
Nie jest Pan troszeczkę przewrażliwiony?
Pana pewnie to nie interesuje, ale kogoś może, tedy wyjaśniam;
Na kablowanie to nie zdążyłem się załapać i nie jestem pewien czy to w kontekście rozlanego mleka, nie był to błąd:)
Co zaś się tyczy nerwowości, to „w ryło” kazałoby się zastanowić czy właściwie adresuje Pan swoją diagnozę.
Bo jestem wyjątkowo spokojnym człowiekiem, choć na dobrych manierach, rzeczywiście, trochę mi zbywa:).
Dowodem na to, że nawet Pana cios poniżej pasa, demaskujący mój najskrytszy sekret:), spowodował jedynie moje ubawienie:)
Życząc spokoju, kłaniam się oślizle
yassa -- 16.11.2008 - 18:39