Cóż, faktycznie, w sprawie lustracji wie Pan wszystko. Ale cóż po wiedzy, ech…
Za tę wypowiedź: To jeszcze Panu dopowiem, rozumiejąc niezręczność Pana sytuacji, że “zdobycie” Trybunału warte było koalicji. — szapo ba.
Zwłaszcza, gdy przypomnieć sobie, że (nie)odkrywanie pewnych warszawskich przekrętów było warte koalicji, a per saldo i samego istnienia dla UW… Albo coś jest istotne i się o to walczy, albo coś jest tylko nośnym a pustym hasełkiem.
Tak nam się porobiło paskudnie, że nasze prorytety nie tylko udupili priorytetów tych wrogowie, ale zwłaszcza ich rzekomi wyznawcy i realizatorzy.
Panie Referencie
Cóż, faktycznie, w sprawie lustracji wie Pan wszystko. Ale cóż po wiedzy, ech…
Za tę wypowiedź: To jeszcze Panu dopowiem, rozumiejąc niezręczność Pana sytuacji, że “zdobycie” Trybunału warte było koalicji. — szapo ba.
Zwłaszcza, gdy przypomnieć sobie, że (nie)odkrywanie pewnych warszawskich przekrętów było warte koalicji, a per saldo i samego istnienia dla UW… Albo coś jest istotne i się o to walczy, albo coś jest tylko nośnym a pustym hasełkiem.
Tak nam się porobiło paskudnie, że nasze prorytety nie tylko udupili priorytetów tych wrogowie, ale zwłaszcza ich rzekomi wyznawcy i realizatorzy.
Taka piękna katastrofa.
odys -- 18.11.2008 - 23:40