Przypomnę tutaj słowa byłego premiera Syrii, Chalida Al-Azama, które wyznaczyły do dziś obowiązująca wśród krajów muzułumańskich doktrynę głosowań w ONZ:
Wezwanie rządów państw arabskich do opuszczenia Palestyny i przeniesienia się do sąsiednich krajów arabskich, skierowane do jej mieszkańców po masakrze w wiosce Dir Yasin w 1947 roku, pomogło Żydom, ich sytuacja w Palestynie znacznie się poprawiła bez większego wysiłku. Pomyślmy, co by było, gdyby mieszkańcy Palestyny, których liczba przekroczyła milion, zostali w swoim kraju. Jaką stanowiliby piątą kolumnę, jak rząd izraelski byłby w ciągłym strachu. Od 1948 roku domagamy się, by powrócili do swych domów. Lecz to właśnie my wzywaliśmy ich do opuszczenia kraju, a od naszego żądania od ONZ, aby zadecydowała o ich powrocie, minęło kilka miesięcy. Czy to jest mądra i uzasadniona polityka?
Jak widać – krajom arabskim nie zależy na znalezieniu rozwiązania kwestii palestyńskiej, lecz na stałym podtrzymywaniu tlenia się tego konfliktu, bo celem nadrzędnym jest zniszczenie Izraela a nie poprawa losu Palestyńczyków. I chociaż Jordania i Egipt swje stanowisko w ostatnich latach nieco zmieniły, to Syria i Iran dalej grają tak samo i wraz z Hamasem i Hezbollahem rozwalają wszelki pokój na Bliskim Wschodzie.
@Magia
Przypomnę tutaj słowa byłego premiera Syrii, Chalida Al-Azama, które wyznaczyły do dziś obowiązująca wśród krajów muzułumańskich doktrynę głosowań w ONZ:
Wezwanie rządów państw arabskich do opuszczenia Palestyny i przeniesienia się do sąsiednich krajów arabskich, skierowane do jej mieszkańców po masakrze w wiosce Dir Yasin w 1947 roku, pomogło Żydom, ich sytuacja w Palestynie znacznie się poprawiła bez większego wysiłku. Pomyślmy, co by było, gdyby mieszkańcy Palestyny, których liczba przekroczyła milion, zostali w swoim kraju. Jaką stanowiliby piątą kolumnę, jak rząd izraelski byłby w ciągłym strachu. Od 1948 roku domagamy się, by powrócili do swych domów. Lecz to właśnie my wzywaliśmy ich do opuszczenia kraju, a od naszego żądania od ONZ, aby zadecydowała o ich powrocie, minęło kilka miesięcy. Czy to jest mądra i uzasadniona polityka?
Jak widać – krajom arabskim nie zależy na znalezieniu rozwiązania kwestii palestyńskiej, lecz na stałym podtrzymywaniu tlenia się tego konfliktu, bo celem nadrzędnym jest zniszczenie Izraela a nie poprawa losu Palestyńczyków. I chociaż Jordania i Egipt swje stanowisko w ostatnich latach nieco zmieniły, to Syria i Iran dalej grają tak samo i wraz z Hamasem i Hezbollahem rozwalają wszelki pokój na Bliskim Wschodzie.
Zbigniew P. Szczęsny -- 18.01.2009 - 15:48