Tylko, że po wyczerpującej i przedłużającej się rozmowie, zupełnie nie miałyśmy czasu, żeby wsiadać w bezpłatny autobus i jechać do Janek.
Chyba, że ogłosiłybyśmy wagary, ale na to jesteśmy zbyt odpowiedzialne.
Parówki były normalne, drobiowe, wywleczone z wody.
Igła
Nawet się zgodzę.
Tylko, że po wyczerpującej i przedłużającej się rozmowie, zupełnie nie miałyśmy czasu, żeby wsiadać w bezpłatny autobus i jechać do Janek.
Chyba, że ogłosiłybyśmy wagary, ale na to jesteśmy zbyt odpowiedzialne.
Parówki były normalne, drobiowe, wywleczone z wody.
Gretchen -- 17.01.2010 - 13:58