1. To Pan twierdzi, że w rozmowie o stawaniu się człowiekiem trzeba abstrahować od duszy. To Pan utożsamia organizm (ciało) z człowiekiem. Zatem pretensje o sprowadzanie człowieka do wymiaru zwierzęcia kieruje Pan w niewłaściwym kierunku. Powinien je Pan skierować do siebie.
2. Każdego dnia Bóg dokonuje zabiegu przerwania ciąży u wielu kobiet i część z nich nawet nie wie, że była w ciąży. Czy tym „ludziom” z przerwanych przez Boga ciąż ktoś wystawia akty czegokolwiek? Przecież to co Pan przytacza jako argument jest dowodem na absurdalność działań administracji.
3. Mówienie, że kobieta nie poroniła, tylko urodziła martwe dziecko, jest fałszowaniem rzeczywistości. niemniej rozpacz w obu przypadkach może być tak samo ogromna.
Panie Staszku!
1. To Pan twierdzi, że w rozmowie o stawaniu się człowiekiem trzeba abstrahować od duszy. To Pan utożsamia organizm (ciało) z człowiekiem. Zatem pretensje o sprowadzanie człowieka do wymiaru zwierzęcia kieruje Pan w niewłaściwym kierunku. Powinien je Pan skierować do siebie.
2. Każdego dnia Bóg dokonuje zabiegu przerwania ciąży u wielu kobiet i część z nich nawet nie wie, że była w ciąży. Czy tym „ludziom” z przerwanych przez Boga ciąż ktoś wystawia akty czegokolwiek? Przecież to co Pan przytacza jako argument jest dowodem na absurdalność działań administracji.
3. Mówienie, że kobieta nie poroniła, tylko urodziła martwe dziecko, jest fałszowaniem rzeczywistości. niemniej rozpacz w obu przypadkach może być tak samo ogromna.
Pozdrawiam
Jerzy Maciejowski -- 23.05.2012 - 08:23