Nawet tu, w oazie tolerancji jaką jest TXT, widać jak na dłoni, że łatwiej jest walczyć, niż szanować.
Nie umiemy cofać się, choćby o milimetr, żeby zrobić koło siebie miejsce komuś myślącemu inaczej. Wolimy ze wszystkich sił przeć do produ i jak się uda, tego kogoś pociągnąć za sobą.
Rzadko się to udaje.
Ja prywatnie jestem typowym uczestnikiem bałwochwalczego kultu. Noszę przy sobie medalik z Maryją (chociaż nie na szyi) i do Niej pierwszej odzywam się w myślach, gdy chcę się czymś ważnym z Bogiem podzielić.
Jednocześnie bliżej mi do oponentów Autora w tej dyskusji. Sejmowa inicjatywa intronizacji do dziś budzi mój gwałtowny sprzeciw.
Rozważanie czy Igła jest czy nie jest katolikiem (a jak jest, to czy wystarczajaco dobrym) nie podoba mi się. Szczególnie, gdy zahacza to o kwestie patriotyzmu.
Jedno jest pocieszające (będę wymieniał po nicku z premedytacją):
Gdy Poldek, Odys, Podróżny, MagdaF spotykają się w realu z Magią, Gretchen, Xipetotekiem, Mtwapą, Sajonarą, Igłą lub ze mną – ideologia blednie. Oceniamy się wówczas na podstawie czynów, lubimy mniej lub bardziej, podejmujemy wspólne projekty.
Im bardziej się lubimy, im więcej mamy do siebie wzajemnego zaufania, tym lepiej i piękniej służymy.
Panno Gretchen
Nawet tu, w oazie tolerancji jaką jest TXT, widać jak na dłoni, że łatwiej jest walczyć, niż szanować.
Nie umiemy cofać się, choćby o milimetr, żeby zrobić koło siebie miejsce komuś myślącemu inaczej. Wolimy ze wszystkich sił przeć do produ i jak się uda, tego kogoś pociągnąć za sobą.
Rzadko się to udaje.
Ja prywatnie jestem typowym uczestnikiem bałwochwalczego kultu. Noszę przy sobie medalik z Maryją (chociaż nie na szyi) i do Niej pierwszej odzywam się w myślach, gdy chcę się czymś ważnym z Bogiem podzielić.
Jednocześnie bliżej mi do oponentów Autora w tej dyskusji. Sejmowa inicjatywa intronizacji do dziś budzi mój gwałtowny sprzeciw.
Rozważanie czy Igła jest czy nie jest katolikiem (a jak jest, to czy wystarczajaco dobrym) nie podoba mi się. Szczególnie, gdy zahacza to o kwestie patriotyzmu.
Jedno jest pocieszające (będę wymieniał po nicku z premedytacją):
Gdy Poldek, Odys, Podróżny, MagdaF spotykają się w realu z Magią, Gretchen, Xipetotekiem, Mtwapą, Sajonarą, Igłą lub ze mną – ideologia blednie. Oceniamy się wówczas na podstawie czynów, lubimy mniej lub bardziej, podejmujemy wspólne projekty.
Im bardziej się lubimy, im więcej mamy do siebie wzajemnego zaufania, tym lepiej i piękniej służymy.
Już to Polsce, już to jej Królowej.
merlot -- 04.05.2008 - 13:01