Przyznam się bez bicia, że nagabywany przez mormonów na stołecznych ulicach, raz odważyłem się ich spytać, czy oni rzeczywiście wierzą, że prorok Smith był ostatnim potomkiem Jezusa, że anioł zstąpił z nieba i wręczył mu Księgę Mormona (taką zupełnie fizyczną, w okładce, papierową)...
Słuchałem ich wielce zadziwiony, starając się panować nad mimiką.
Z drugiej strony, wyobraź sobie, że ja wierzę, że jeden syn stolarza, co go zabili dawno temu, to choć go zabili naprawdę, żyje… Tak zupełnie naprawdę, cieleśnie, nie w przenośni…
Jak tak sobie z zewnątrz spojrzę, to już mnie nic nie dziwi ;)
Jacku Jarecki
Twój przykład z Zeusem niezły.
Przyznam się bez bicia, że nagabywany przez mormonów na stołecznych ulicach, raz odważyłem się ich spytać, czy oni rzeczywiście wierzą, że prorok Smith był ostatnim potomkiem Jezusa, że anioł zstąpił z nieba i wręczył mu Księgę Mormona (taką zupełnie fizyczną, w okładce, papierową)...
Słuchałem ich wielce zadziwiony, starając się panować nad mimiką.
Z drugiej strony, wyobraź sobie, że ja wierzę, że jeden syn stolarza, co go zabili dawno temu, to choć go zabili naprawdę, żyje… Tak zupełnie naprawdę, cieleśnie, nie w przenośni…
Jak tak sobie z zewnątrz spojrzę, to już mnie nic nie dziwi ;)
odys -- 04.05.2008 - 19:14