Wizyta Kaczyńskiego w Gruzji, jakze potrzebna dla wsparcia wewnętrznej pozycji Saakaszwilego i wskazania, ze nie jest izolowany na arenie międzynarodowej, nie miała i nie ma jednak przełożenia na zakończenie okupacji Gruzji. W tym zakresie akurat my nie zrobiliśmy nic.
Porozumienie oraz jego respektowanie negocjują/wymuszaja Francja, Niemcy i USA. Nasz gest poparcia był Gruzinom potrzebny. I super, że pojechaliśmy. Ale pojawiające się twierdzenia, że to Kaczyński ruszył Europe są nijak związane z rzeczywistością.
Można miec fobię pro, można i anty. Zobaczymy co z tego wyniknie. Niewątpliwie, na arenie europejskiej przybyło nam raczej negatwów. Dobrze byłoby więć chociaż przekuć tą wspólną wizytę na polepszenie stosunków z probaltika (ELEKTROWNIA ATOMOWA!!!) i Ukrainą. Tyle, że tutaj możliwości Prezydenta sa mierne – jeśli Tusk nie będzie zainteresowany, to nic z tego nie bedzie.
Serge
Wizyta Kaczyńskiego w Gruzji, jakze potrzebna dla wsparcia wewnętrznej pozycji Saakaszwilego i wskazania, ze nie jest izolowany na arenie międzynarodowej, nie miała i nie ma jednak przełożenia na zakończenie okupacji Gruzji. W tym zakresie akurat my nie zrobiliśmy nic.
Griszeq -- 18.08.2008 - 09:32Porozumienie oraz jego respektowanie negocjują/wymuszaja Francja, Niemcy i USA. Nasz gest poparcia był Gruzinom potrzebny. I super, że pojechaliśmy. Ale pojawiające się twierdzenia, że to Kaczyński ruszył Europe są nijak związane z rzeczywistością.
Można miec fobię pro, można i anty. Zobaczymy co z tego wyniknie. Niewątpliwie, na arenie europejskiej przybyło nam raczej negatwów. Dobrze byłoby więć chociaż przekuć tą wspólną wizytę na polepszenie stosunków z probaltika (ELEKTROWNIA ATOMOWA!!!) i Ukrainą. Tyle, że tutaj możliwości Prezydenta sa mierne – jeśli Tusk nie będzie zainteresowany, to nic z tego nie bedzie.