No jesli chodzi o mniejszosci nierosyjskie w bylych demoludach, to juz tak uroczo nie jest – chociażby Siedmiogród czy mniejszosc węgierska na Słowacji. Kwasy sa, tylko ze nie na duża skalę.
Trudno mówić o ruskiej roli arbitra – to była raczej rola kowadła, zademonstrowana choćby w Budapeszcie w 56 czy w Pradze 68. Choć to już oczywiście było po śmierci Stalina w 53. Za jego czasów raczej nikt głowy nie podnosił.
Krzysztof
No jesli chodzi o mniejszosci nierosyjskie w bylych demoludach, to juz tak uroczo nie jest – chociażby Siedmiogród czy mniejszosc węgierska na Słowacji. Kwasy sa, tylko ze nie na duża skalę.
Trudno mówić o ruskiej roli arbitra – to była raczej rola kowadła, zademonstrowana choćby w Budapeszcie w 56 czy w Pradze 68. Choć to już oczywiście było po śmierci Stalina w 53. Za jego czasów raczej nikt głowy nie podnosił.
Griszeq -- 22.08.2008 - 12:13