Od kilku lat, po kolacji Wigilijnej, kiedy już nadchodzi prawdziwa Cisza słucham kolędy.
Nie wcześniej tylko właśnie wtedy.
Za każdym razem płaczę, ale to są dobre łzy i potrzebne. Łzy zazwyczaj są potrzebne i najczęściej dobre.
Zatem.
Zbliża się czas najpiękniejszy, najłagodniejszy, czuły, świetlisty, pachnący…
Każdemu, kto mnie zna w jakiejkolwiek formie, a także wszystkim tym, którzy mnie nie znają choć te słowa czytają.
Wszystkim moim Przyjaciołom, Wrogom, osobom mi niechętnym i tym, które darzą mnie nieposkromioną sympatią.
Każdemu, bez względu na to, czym te Święta dla Was są:
Prawdziwej Ciszy
Wewnętrznego Spokoju
Równowagi
Bliskości z tymi, którzy są ważni
Dziecięcej radości
Dobroci
Miłości
Współobecności
Nadziei
Wolności
Oddechu
Prawdy
Śmiechu, szczerego i z głębi serca. Takiego, który pozbawia oddechu
Smutku, który bywa dobrym przyjacielem
I czasem łez, które najczęściej są dobre…
Uwierzcie, w jeszcze jedno Boże narodzenie…
komentarze
Eh,
widzę że dzisiaj dzień dobrych życzeń na TXT i dobrze napisanych:)
A Beata Rybotycka i Preisnera kolędy-piękna muzyka strasznie.
Pozdrówka wieczorne.
grześ -- 22.12.2008 - 23:43Grzesiu
Piękna prawda? Ta kolęda.
Szukałam dzisiaj, poniekąd przedcześnie słuchając, najlepszej wersji… i znowu płakałam.
Widocznie w tym roku będę płakać, razem z tą muzyką, dwa razy.
Miej dobre Święta Grzesiu.
Przekaż proszę te życzenia całej swojej Rodzinie.
Gretchen -- 22.12.2008 - 23:48Miła Pani Gretchen
pewnie Pani wie, czego ja Pani życzę:-)
Zresztą sama to Pani powyżej napisała.
Pozdrawiam Panią serdecznie. I wszystkich Pani Bliskich.
Lorenzo -- 22.12.2008 - 23:52Panie Lorenzo
Dziękuję.
Dla kogoś, kto ma zbyt dużo pustych miejsc przy stole, każde życzenia są Darem.
I za ten Dar Panu dziękuję, oczywiście odwzajemniając…
Niech Bóg czuwa nad Panem i każdą Osobą Panu bliską.
Nie wyłączając jamnika, bo jamniki to wiadomo… prawie, prawie.
Marzną i marudzą, ale są.
Jeszcze raz dziękuję...
Gretchen -- 23.12.2008 - 00:01Gretchen Droga
W ten tajemniczy czas życzę Ci Nadziei.
Ona się rodzi…
jeszcze nie…
już...
wciąż...
Serdzecznie i ciepło pozdrawiam :-)
RafalB -- 23.12.2008 - 00:06To moja ulubiona Kolęda,
Pani Gretchen.
Wszystkiego Dobrego!
yayco -- 23.12.2008 - 00:07Gretchen,
jedno miejsce, przy jednym stole, już nie jest puste.
merlot -- 23.12.2008 - 00:15Dla Drugiej też się znajdzie, jak przyjdzie co do czego…
Rafale
Rodzi się już...
Odbija…
Wraca…
Do Ciebie…
:)
Gretchen -- 23.12.2008 - 00:20Panie Yayco
Niemożliwe?
Możliwe.
Wszystko może być możliwe.
Taki czas…
Czarodziejski.
Wszystkiego Dobrego.
Najlepszego wszystkiego.
Gretchen -- 23.12.2008 - 00:24Panie Merlot
Proszę nie kusić Losu…
Tym durnym zdaniem próbuję przykryć wzruszenie.
Wciąż mi Blanka pobrzmiewa, bo… Mniejsza z tym.
Druga daje radę. Jak zwykle ona.
Dziękuję. Składam dłonie w geście balijskiego podziękowania.
Gretchen -- 23.12.2008 - 00:31Nie znałem
a już znam,
to warto było,
też,
samych pięknych Chwil
pozdrawiam
prezes,traktor,redaktor
max -- 23.12.2008 - 09:17Pani Gretchen,
Wszystkiego Dobrego na ten Czas.
A szczególnie Obecności, bez której nawet sto słońc nie ogrzeje duszy.
Przesyłam tyle Ciepła, ile tylko potrafię.
s e r g i u s z -- 23.12.2008 - 00:44Maxie (tu dopisujemy, co należy)
W swojej dwoistości Gretchen i Druga, życzą Ci tego, co wiesz.
Z całego serca.
I jeszcze więcej.
Gretchen -- 23.12.2008 - 00:50Panie Sergiuszu
No i co ja mam Panu powiedzieć? Dziękuję to za mało…
Niekiedy jednak proste słowa, takie ot zwyczajne, wystarczają.
Tamci z Góry czuwają nade mną od lat, nie wiem czemu. Wiem, że czuwają.
Niech czuwają i nad Panem. Oni to umieją. Jak nikt.
अहिंसा
Gretchen -- 23.12.2008 - 01:07Pani Gretchen!
Slowami tego nie sposób wyrazić.
Żeby zatrzymana chwila trwała jak najdłużej. W oczekiwaniu na kolejny cud!
Wszystkiego Najlepszego
tarantula
tarantula -- 23.12.2008 - 08:58To miło:)
ja zaś zgodnie z tekstem piosenki nowej, śfiątecznej :
ubieram czapkę i płaszcz, lecę do sąsiada i krzyknę mu DING DONG!
pewnie sie ucieszy:)))
prezes,traktor,redaktor
max -- 23.12.2008 - 09:19Gretchen
jedności
w przyjaźni i złości
dobroci i kiepskości
sympati i zazdrosci
melancholi i radości
w ekstazie i przez łzy wyciu
w rozspasaniu i ukryciu
w byciu i nie byciu
w życiu.
no i w ogóle.
Griszeq -- 23.12.2008 - 11:07Panie Tarantulo
No właśnie… Słowami się nie da, a Redakcja wiele więcej do dyspozycji nie dała. Kiedy mamy już winnego, to przejdę do życzeń :)
Wszystkiego i jeszcze ciut.
Gretchen -- 23.12.2008 - 11:15Ale przede wszystkim i nade wszystko, zdrowia.
Max
Jestem pewna, że się ucieszył.
Nie dostałeś DING DONG?
:)
Gretchen -- 23.12.2008 - 11:16Griszq
Dzięęęęęękuuuuuję :)
Jaki piękny wiersz…
Zatkało mnie.
Dziękuję, ale to już mówiłam.
Gretchen -- 23.12.2008 - 11:18Gretchen
nie przesadzaj z ta pieknością... częstochowskie rymy są ok, bo każdy może poczuć sie na chwilę keatsem. no prawie… ;-)
Griszeq -- 23.12.2008 - 11:24Griszq
Odczep się. Piękny i już.
Nie podoba Ci się, to nie czytaj.
:))))
Gretchen -- 23.12.2008 - 11:26Grechen
ja Cie “oszczegam”. Ty do mnie nie mów “odczep się”, bo każde wyjście jest kiepskie w efektach. albo sie odczepie i będę odczepiony, albo na złość się przyczepie. jak rzep psiego ogona.
chcesz coś letniego grafomanskiego, skoro juz nawet Ci wierszyki piszę? ;-)
Griszeq -- 23.12.2008 - 11:34Griszq
Ty mnie nie zastraszaj, i nie szantażuj, bo popamietasz. No.
Pewnie, że chcę.
Czekam cierpliwie, choć bębnię palcami w stół :)
Gretchen -- 23.12.2008 - 11:45Pani Gretchen
.....tym, które darzą mnie nieposkromioną sympatią.
Agawa -- 23.12.2008 - 12:12Proszę uprzejmie wpisać mnie na listę tych którzy darzą...
Wspaniałych Swiąt Pani Gretchen.
Za łzę wzruszenia dziekuję:)
Gretchen
no to masz na priv. są jednak granice ekshibicjonizmu. ;-)
ja Cie nie zastraszam. zważywszy na lige dzentelmenów, z którą musiałbym się zmierzyć... ja to leniwy jestem.
Griszeq -- 23.12.2008 - 12:17Gretchen
chyba lubi tę piesnke i nie oberwałem, no albo go nie było w domu:)
prezes,traktor,redaktor
max -- 23.12.2008 - 12:20Pani Agawo
Dziękuję. I wpisałam oczywiście :)
Przesyłam Pani w prezencie Gwiazdkowym starannie zapakowaną ooogromną kulę dobrej energii. Kokarda jest w kolorze błękitnym.
Gretchen -- 23.12.2008 - 12:24Griszq
Już Ci odpisałam. Zdaje się, że w sprawie tego ekshibicjonizmu coś tam też jest.
I bez takich mi tu, z tą ligą :)
No.
Gretchen -- 23.12.2008 - 12:26Max
Może się wzruszył i chlipie jak ja…
Skaranie.
:)
Gretchen -- 23.12.2008 - 12:26Gretchen
A Ty to zaraz personalnie i z podtekstami. Ta sama liga by mnie ten teges, jakbym Pino, Anu czy Delilah… ;-)
Griszeq -- 23.12.2008 - 14:18Griszeq
nie bądź taki, sa Święta – podziel się ze światem radosną tfu,
no.
prezes,traktor,redaktor
max -- 23.12.2008 - 14:27Griszq
A Pan co przepraszam sugeruje, że ja sugeruję. Hę?
Nieładnie, nieładnie.
Święta, gwiazdka… A tu proszę, proszę co się wyprawia.
Uważaj, bo Mikołaj do Ciebie nie przyjdzie :))
Gretchen -- 23.12.2008 - 14:31Max
No z Toba to ostatnią kromką chleba!
dobra: przedostatnią... i bez masła, ale… ;-)
jaką radosną? ja to o kryzysie i spadających lokatach w przyszłym roku mogę...
Griszeq -- 23.12.2008 - 14:39Gretchen
Ja to w ogolnej ogólności nie znam tego słowa “ sugerować”. To jest jakiś anglicyzm od “słodzić”? Hmmm… to powinno być bardziej “sugarować”, nie?
Griszeq -- 23.12.2008 - 14:40Oczywiście,
Literówka.
Zwyczajna literówka.
:))
Gretchen -- 23.12.2008 - 14:43Griszeq
skoro możesz to poproszę:)
prezes,traktor,redaktor
max -- 23.12.2008 - 14:47Świetnie Wam idzie,
a licznik bije.
Nie z nami te numery, Brunner!
merlot -- 23.12.2008 - 15:00Panie Merlot
No doprawdy…
Hans, nie masz szans!
:))
Gretchen -- 23.12.2008 - 15:03Max
ustalmy jedno – nie żebym sie chwalił, bo przeca cale zaplecze medyczno-chemiczne za mną w obecnych czassach, zadna więc to sztuka – ale potwierdzam: mogę. tyle Max ze Ty jesteś chłop. nie proś więc… ;-)
Griszeq -- 23.12.2008 - 15:21Merlocie
Kto by tam patrzył na licznik. To zwyczajna głupawka przedświąteczna. ;-)
Cży zawsze wszystko musi być na poważnie? No i kogo ja pytam… ;-)
Griszeq -- 23.12.2008 - 15:24Sugerujesz
że zbliżam się do niebezpiecznej granicy?
;)
prezes,traktor,redaktor
max -- 23.12.2008 - 15:26Gretchen
No z tymi literowkami to jak z przejęzyczeniami… zgroza.
Od razu przyupomina mi się opowieść, jak to facet przy obiedzie się przejęzyczył...
Chciał powiedzieć “dobra zupa kochanie” , a wyszło mu “spieprzyłaś mi 20 lat życia”. No trzeba uważac, trzeba – bo to czlowiek nie wie kiedy się przyjęzyczy i co z tego wyjdzie…
czy aby nie smiece Ci za bardzo świątecznego postu Gretchen? bo jeszcze pomyślisz, ze specjalnie…
Griszeq -- 23.12.2008 - 15:32Gretchen
Dla mnie ten okres az taki fajny nie jest. :-)
Ale lubię bardzo te swieta.
Tylko czasami bywają smutne a nie radosne…
Jakby na to nie patrzeć spełnienia marzen zyczę – tych najwazniejszych przede wszystkim, ale innych oczywiscie też :-).
pozdrawiam
Jacek Ka. -- 23.12.2008 - 15:41Gretchen
Nie znalem tej koledy. Zaiste przecudna i wzruszajaca. Mozna jej sluchac bez konca.
Dzisiaj biegalem za choinka. Znalazlem przecudnie zielona w arabskiej dzielnicy.
Teraz reszta w rekach siedmioletniej corki. Jutro ja ubierze.
To wyjatkowe Swieta. Wszyscy nareszcie razem. Bogu dzieki.
Rownie wyjatkowych, niezapomnianych serdecznie Ci i Twoim bliskim zycze.
Borsuk -- 23.12.2008 - 19:08Pozdrawiajac cieplutko z Gory Karmel
Gretchen,
a ja mogę, z niewielkim pururu? :)
pozdrawiam Cię
>Gretchen
moje ulubione życzenia: żeby nam nie było gorzej. :)
Docent Stopczyk -- 23.12.2008 - 19:27"Smutku, który bywa dobrym przyjacielem"
Bywa.
Obawiam się, że w moim przypadku będzie rzutował negatywnie na całe święta.
Być może różne smutki mamy na myśli, a może nie.
No nic, wszystkiego dobrego, a przynajmniej oby gorzej nie było, Gre.
...
Mad Dog -- 23.12.2008 - 19:37Griszq nieobecny o tej porze
Nie zaśmiecasz, coś Ty. Noooo.
Ten dowcip słyszałam. Ktoś mi go kiedyś go opowiadał w kontekście pomyłek freudowskich.
Pozdrawiam oddalonego :)
Gretchen -- 23.12.2008 - 21:29Jacku
Tak to właśnie jest w tym żywocie, że z założenia, czy zasady to nic nie jest po prostu radosne.
Ale przecież nic też nie jest po prostu smutne.
Dobrych Świąt na ile się da :))
Gretchen -- 23.12.2008 - 21:32Borsuku
Choinka w rękach siedmioletniej dziewcznki może być dziełem sztuki. Jakoś podejrzewam, że w przypadku tej dziewczynki to całkiem prawdopodobne :)
Trochę mi wstyd, bo się zbieram i zbieram, żeby Ci życzyć wszystkiego dobrego z okazji Chanukah.
To teraz już z okazji dwóch okazji Świątecznych: Bądź szcześliwy na swojej Górze Karmel. I wszyscy, którzy nareszcie są z Tobą.
Pozdrawiam jeszcze cieplej.
P.S Jak się ma Twoje kolano?
Gretchen -- 23.12.2008 - 21:36Pino
No co Ty mi za pytania zadajesz?
Pururu Świąteczne
:)
Gretchen -- 23.12.2008 - 21:37Stopczyku
Otóż to.
Oby.
Może nawet by można ewentualnie, tak tylko hipotetycznie…
Lepiej nie mówić głośno.
:)
Gretchen -- 23.12.2008 - 21:39Mad
Ty się temu smutkowi nie poddawaj tak całościowo.
Wszystkiego Dobrego, całościowo. Bez smutku w nadmiarze.
Gretchen -- 23.12.2008 - 21:41Grtechen
Wszystkiego co niesie, radość, miłość i spokój życzę Pani. Z całego serca.
Pozdrawiam bożonarodzeniowo
Mireks
Mireks -- 23.12.2008 - 23:11Baaaaardzo dziękuję
Z całego serca.
Samego Dobra.
Gretchen -- 23.12.2008 - 23:16Gretchen
Dziekuje za zyczenia swiateczne.
Chanukija pali sie w moim oknie, dajac swiadectwo swiatu,ze czas ciemnosci sie skonczyl i od tego momentu swiatla slonecznego bedzie przybywac.;-)
Dzieciaki w ten czas na kazdym kroku czestowane sa paczkami i innymi lakociami.
To dobrze, ze Chanuka jest wlasnie teraz. Corka ma wolne w szkole, wiec mozemy spokojnie, bez codziennej bieganiny spedzic ten czas.
Kolano?!
Borsuk -- 24.12.2008 - 05:47Jeszcze mi dokucza. Ale jakos mniej, niz tydzien temu. Czekam na wynik izotopowych badan.
I zeby cos odmienic w zyciu, pojechalem pogadac o nowej robocie. Bosio sie zastanawia, czy mu jestem potrzebny, wiec mam rowniez czas oczekiwania…;-)
Borsuku,
nesz gadol haja szam
a u Ciebie:
nesz gadol haja pej
Jakoś tak, pardon, drejdlami ostatnio się bawiłam, hm… dwanaście lat temu, laboga…
pozdrawiam, gryząc czosnek oraz knując wampiryczny spisek
Gretchen
Dziękuję i z wzajemnością!
:-)))
************************
poldek34 -- 24.12.2008 - 09:49“SZUKAĆ! To rzucić się w głąb samego siebie, zanurzyć się w poszukiwanie Boga;
wynurzyć się,
by szukać człowieka.”
Przepraszam, że tak przy okazji, Panie Borsuku
wszystkiego dobrego chciałem życzyć. Panu i Rodzinie. I spokoju. Zdrowia. I by zielono Panu było tam, gdzie Pan żyje. A zielony kolor to nadzieja. Niech na stałe zagości u Pana. I niech się spełni dobry Los.
Pozdrawiam serdecznie
abwarten und Tee trinken
Lorenzo -- 24.12.2008 - 11:23Borsuku
Czas oczekiwania ma swoje zalety, bo daje dużo nadziei :)
Zrób koniecznie zdjęcie tej Waszej pierwszej wspólnej choinki w kraju dalekim. Sam wiesz, że ona jest szczególna.
A w związku z tym, że na Bali mają pewien specyficzny odjazd z dolarami, mam już zalążek funduszu izraelskiego .
ha ha.
:))
Gretchen -- 24.12.2008 - 11:25Poldku
i na wzajem
:)))
Gretchen -- 24.12.2008 - 11:26