Przesyłka została dostarczona wczoraj, ale dopiero dzisiaj udało mi się ją dotaszczyć we właściwe miejsce.
Wielki i tajemniczo nieobecny Max postanowił dowieść, że pracuje w terenie ku czci i na rzecz. I dowiódł.
Zostałam także uprawniona do przekazania szczególnych pozdrowień Panu Lorenzo i Panu Yayco, co niniejszym czynię ujawniając zawartość paczki.
Voila!
komentarze
he, he,
dobre:), a dla mnie pozdrowień nie ma specjalnych?
Hm, pomyślę czy się obrazić na niego czy nie…
pzdr
grześ -- 14.01.2009 - 13:48Grzesiu
Nie ma.
Wszystkie specjalne pozdrowienia zostały wydane na widok publiczny.
Nie martw się, dla mnie też nie ma, chociaż... Nie, jednak są.
Zawsze można Maxa zaszantażować smsem o treści…
:))
Gretchen -- 14.01.2009 - 13:57Za pozdrowienia przekazane, Pani Gretchen,
dziękuję. Tajemnicze to wszystko: i zniknięcie Maxa jakieś takie wybiórcze. I ta sezonowość.
Po co ja się ze snu zimowego budziłem, hę?
Niemniej w ukłonach pozostaję
abwarten und Tee trinken
Lorenzo -- 14.01.2009 - 14:30Ha,
ode mnie możesz mu napisać, że na początku lutego wybieram się do Lwowa.
Via Przemyśl. :)
Będą filmy! Ale jakie?
:P
pururu
a kiedy on wróci?
bo to już długo coś.
Wygląda na to, że w tym roku jeszcze go na TXT nie było.
pozdrowienia przesyłam
Jacek Ka. -- 14.01.2009 - 15:16End Of Message
Panie Lorenzo Szanowny
Proszę uprzejmie.
To nie jest za bardzo tajemnicze, ale nie mam uprawnień do zdradzenia co i jak. Max wróci – Max się będzie tłumaczył.
Tylko niech Pan się nie zapada w ten sen zimowy tak za bardzo, Panie Lorenzo, bo do wiosny jeszcze okropnie długo.
Najszczersze serdeczności i uśmiechy promienne.
Gretchen -- 14.01.2009 - 15:38Pino
Sama mu napiszesz. Wróci do tego czasu.
Się chłopak sprytnie ustawił, nie można powiedzieć :)
pururu
Gretchen -- 14.01.2009 - 15:39Jacku
Czuję się jak jakaś wiedźma…
Niedługo wróci. Obiecuję, jako wiedźma.
:))
Gretchen -- 14.01.2009 - 15:40no to od dziś do Ciebie per Wiedźmo będę
:-))
Jacek Ka. -- 14.01.2009 - 15:46End Of Message
A proszę
bardzo.
Bardzo proszę.
:))
Gretchen -- 14.01.2009 - 16:13Gretchen,
tym bardziej, że o ile we Lwowie już byłam, to w Przemyślu jeszcze nigdy w życiu.
Będę mogła się nadzwyczaj skutecznie zgrywać na geograficzną sirotę :)
pururu Hello :)
pozdrawiam, kłem błyskając
Widzę, że tekstowicze by z chęcią
zaintonowali jaką pieśń w stylu “My chcemy Maxa”
grześ -- 14.01.2009 - 17:29:)
Ale fakt, wystarczy, że chopaka kilka dni nie ma na TXT a już jakoś pusto się robi.
A w ogóle jak dobrze pójdzie, to ja w lutym zniknę gdzieś na tydzień, w końcu trza ten grób Morrisona zobaczyć, nie ma lekko.
Grzesiu
Puuuusto, oooooj puuuusto :)
No to w lutym obejrzyj też grób tej Strogonoff. Kasa wciąż czeka Grzesiu…
Obiecuję, że będę za Tobą tęsknić.
Gretchen -- 14.01.2009 - 17:25SUPLEMENT
Cytuję:
*grzesia pozdrów bo widzę że tęskni i całą ekipę TXT, z Ciapkiem na
czele*
Koniec cytatu.
Teraz już chyba wszyscy zadowoleni?
Gretchen -- 14.01.2009 - 18:29Pino
pożegnać Cię można machaniem z tarasu widokowego, ale najbliższy czynny taras widokowy jest we Wrocławiu (aczkolwiek Lwów został poniekąd przeniesiony do Wrocławia)
dawno nie byłem we Lwowie. wychyl za moje zdrowie pięć-dziesiątkę Kozackiej Rady :)
ja z kolei zachorowałem na Nowy Sad … najbardziej punkowe miasto w ex Jugosławii :)
Docent Stopczyk -- 14.01.2009 - 19:13Jeśli się nie mylę,
to w tym właśnie Nowym Sadzie w 1945 miało miejsce ostatnie na pal wbicie, jakiegoś generała.
Ale mogę pieprzyć, dawno z MAWem nie rozmawiałam o Bałkanach.
Wychylimy za Twe zdrowie we Lwowie obydwoje, aczkolwiek MAW jest człowiek jedynie winno-piwny :)
Pozdrawiam, jakiś debil napisał coś o Pakistanie i muszę się temu przyjrzeć :)
pururu
Gretchen, znaczy Wiedźmo...
a nie napisał w tym suplemencie kiedy wraca? ;-)
Jacek Ka. -- 14.01.2009 - 21:32albo gdzieś poza suplementem…
End Of Message
Pino
no może być piwo … Lwiwskie bez filtracji albo 1715
idę też bo jakiś głąb wkręca się w głab :P
Docent Stopczyk -- 14.01.2009 - 21:31Jacku
Napisał, ale nie mam uprawnień dostępowych :))
Jeszcze trochę. Tyle powiem.
Gretchen -- 14.01.2009 - 21:56Hm, ja się zastanawiam czy takie
pozdrowienia w suplemencie to w ogóle co warte są?
grześ -- 14.01.2009 - 22:02No nie wiem.
Pomyślę o tym jutro, jak mawiała Scarlet O’Hara.
Słuchaj Grzesiu
Te pozdrowienia przyszły kolejną tajną przesyłką specjalnie dla Ciebie, bez mojej interwencji najmniejszej.
Przestaniesz smęcić i docenisz?
Co za ludzie, co za ludzie.
Gretchen -- 14.01.2009 - 22:07grześ
w myśl zasady : lepsze to niż nic ciesz się , nigdy nie wiadomo kiedy kolejne mogą nadejść :)
prezes,traktor,redaktor
max -- 25.01.2009 - 14:10Spadaj,
lepiej napisz gdzie byłeś, jak cię nie było.
Chyba że to jakas tajna misja:)
pzdr
grześ -- 25.01.2009 - 14:30Gretchen, nie wiem,
jak ludzie, ale ja, fakt, okropny żem.
Pozdrówka.
grześ -- 25.01.2009 - 14:31Wszystko w swoim czasie
młody człowieku, nie gorączkuj się za mocno :)
prezes,traktor,redaktor
max -- 25.01.2009 - 15:10