Im więcej o Tobie czytam, im więcej razy czytam co sam piszesz o sobie, tym bliżej jestem zrozumienia po co PoCo to wszystko…
W związku ze związkiem jak mówi Magia, dzisiaj garść informacji Chłopaku.
Uważaj, bo będziesz musiał coś tam sobie zweryfikować.
Wiem, że to zadanie nie takie znowu hop łatwe, ale wrednowata część mojej natury, nie może sobie darować.
Będzie w punktach, rozszerzanych opisem. Tak będzie dobitniej. No.
1. Twoi przyjaciele stworzyli stronę, to wiesz. Co tam jest to jest, sam sobie zobaczysz. Tam się wpisują ludzie różni. Część z nich znam – albo są, albo byli związani z tekstowiskiem. Części z nich nie znam, a co do jeszcze jednej części mam niejasne wrażenie, że i Ty niekoniecznie ich znasz. Widzisz? Widzisz.
2. Na dwóch portalach, z przeproszeniem psychologicznych, są Twoje banery. To oznacza, że w najbliższej przyszłości będziesz mógł zostać wampirem, bo w końcu będzie tej krwi tak dużo, że dostaniesz na wynos do domu.
Te portale nie są jakimiś niszowymi zapiskami psychologicznych oszołomków. Odwiedzalność mają wypracowaną latami.
3. Twoi przyjaciele wstawili sobie banerki, jako zdjęcia główne w naszej klasie.
Tu się walnęłam w głowę, aż echo poszło i zrobiłam to samo. Taka oczywista rzecz, a sama do mnie nie przyszła. No ludzie! Zrobione.
I teraz patrz.
Znam taką dziewczynę, jest dwa lata starsza od Ciebie. Jej doświadczenia są tak porażające, że można zapytać jak dociągnęła z tym wszystkim do dziś. Nie mogę Ci szczegółowo opowiedzieć zanim zapytam czy mogę, ale zapytam i jeśli się zgodzi to Ci opowiem.
Wiele różnych historii słyszałam, ale jej historia przekracza moje możliwości rozumienia.
Drugą taką osobą jest Iwonka, ale o Iwonce też innym razem. Nie zamierzam rozmywać tematu. Na to nie licz.
I ta dziewczyna natychmiast zrobiła to samo co zobaczyła u mnie. Ma plakat wgrany na pendriva i jutro go drukuje, i zawiesza na swojej uczelni.
Zawiesiła baner na forum swojej uczelni.
To jest zupełnie inna część Polski. Daaaaleko, daaaaleko.
4. W swoim gg mam ustawiony status opisowy z adresem do Twojej strony, co sprawia że na przykład Jeże są z Tobą.
JeżOna modli się za Ciebie, choć nie tak znowu często jej się to zdarza (sama tak powiedziała, no wiesz…).
Odzywa się do mnie z pytaniem co u Michała? No czy JeżOna Cię zna, bo mówi jakby znała?
Kurka, choć Jeż.
Powinieneś skapitulować czy coś, bo to wszystko się nie zgadza z Twoim obrazem świata.
Bardzo bliski mi on jest, ale wciąż sama ze sobą się nie zgadzam. Tym samym nie zgadzam się z Tobą.
Dużo jest podobieństw między nami. Kiedyś marzyłam, żeby spotkało mnie coś takiego jak Ciebie, a to sprawia, że wiem o Twoim pukaniu do nas. Walnąłeś w drzwi pięścią i w porządku, ale czas już zacząć też widzieć i słyszeć.
Zobacz i usłysz.
Najlepiej poczuj to. Masz tam względny spokój. Masz warunki.
Jeśli nie możesz się zdecydować, to właśnie pomagam Ci w podjęciu decyzji. Pomyśl, ile może Cię ominąć.
Nazwałabym się człowiekiem, który udaje, że lubi życie bardziej niż w rzeczywistości…
Tyle, że może jednak życie lubi Ciebie? Może mieć Ci tyle do zaoferowania jeszcze, że polubisz je, polubisz.
Poza życiem nie mamy nic, to jest wszystko co jest nam dane. Być może ułomne to jest, ale jest najbardziej niewiarygodną przygodą jaką możesz sobie wyobrazić.
Zastanów się ile jest tak naprawdę dobrych gier, które opierają się na czymś innym niż wybrane fragmenciki życia. Pomyśl i o tym. Z jakiegoś powodu tak jest.
Życie Michał jest warte Twojego wysiłku, więc idź.
Idź w jego kierunku, uparciuchu wiszący pomiędzy.
Popatrz na Rudą. Gretchen się od niej uczy i choć nadal durna, to Ruda swoje sposoby ma.
komentarze
Gretchen
Często sam siebie pytam: po co to wszystko?
Teraz nie znajduję odpowiedzi.
Ta odpowiedź przyjdzie.
Później. Kiedy? Nie wiem, ale wiem, że przyjdzie.
Teraz to jest ponad siły…
Pozdrawiam Cię serdecznie
RafalB -- 20.04.2009 - 07:43PoCo Jak go znam to
PoCo
Ktoś (gość) -- 20.04.2009 - 09:50Jak go znam to dostaniemy niezły ochrzan za całą tą akcję jak się obudzi, czyli lada dzień. A niech krzyczy!
Rafał
Doskonale rozumiem…
Czy teraz, czy później – ważne, że odpowiedź przyjdzie.
Pozdrawiam bardzo.
Gretchen -- 20.04.2009 - 10:44Ktosiu
Ależ oczywiście, że może się awanturować, wrzeszczeć, rzucać w dowolnie wybrane osoby przedmiotami. Proszę uprzejmie. Nie mam nic przeciwko temu.
I tak to nic nie zmieni, i będzie musiał to i owo na nowiutko przemyśleć.
Pozdrowionka Ktosiu. Dziękuję, że zajrzałeś (łaś?)
Gretchen -- 20.04.2009 - 10:50Ruda cudna, tekst też,
co do historii różnych, to mnie zawsze zachwycają ale i dziwią ludzie, którzy po jakichś totalnych tragediach cyz problemach żyją dalej i nie tylko żyją, ale jeszcze i optymizmem i radością zarażają, a tacy są.
Ja to bez problów nie umiem za bardzo s iebie optymizmu wykrzesać, no:)
PO.S. Tak sobie myślę, że ty to wymagająca jesteś, Michał gdy ozdrowieje, będzie musiał nie dość, ze tyle listów czytać,to i jeszcze odpisywać:)
pzdr
grześ -- 20.04.2009 - 13:52Gre
Dobre są te listy. Niosą całą masę tego dobra. Nawet mi się wierzyć nie chciało, że tyle tego można upakować w prostych słowach. No ale na talerzu mam podane, więć juz wierzę.
Ale to jest chyba tak, że w słowa po prostu pakuje to, co w człowieku. Ty pakujesz to, co gdzieś tam skryte siedziało u Ciebie. Dobra i ciepła dusza z Ciebie, Gretchenowska. Niby to juz wiem, ale i tak zaskakujesz na nowo.
No i – a le to juz całiem poza tematem – żadna Druga do Michała nie pisze. Tylko prawdzia, jedyna i oryginalna Gretchen.
Wiedziałem od początku, wiedziałem.
Pozdrawiam, czekając na kolejne listy. Bo że słyszy i czuje je nie tylko Michał, to wątpliwości chyba nie masz.
gościu (gość) -- 20.04.2009 - 14:52Grzesiu
Temu to ja się akurat nie dziwię, czasami tylko rozmyślam jak to wszystko jest możliwe.
To znaczy dziwiąc się sile człowieka, nie dziwię się temu, że tacy właśnie ludzie potem chcą się swoją siłą dzielić. Jakoś tak.
A Michał im szybciej dojdzie do siebie, tym mniej czytania będzie miał później.
Gretchen -- 20.04.2009 - 20:10Gościu Ulubiony
Dziękuję. Nie umiem prościej wyrazić radości i wdzięczności, z tego co napisałeś.
Ważne to jest dla mnie, że tu jesteś i czytasz te listy.
Gretchen -- 20.04.2009 - 20:17