widzę, że zajmujecie Panowie wspólne stanowisko, więc odpowiem jednym komentem.
Trudno się nie zgodzić z Panów opinią, ale mi chodzi o co innego.
Blogosfera to przestrzeń publiczna.
Porównywanie przez niektórych własnego blogu do domu jest trochę zabawne i bardzo wygodne. Bo cóż to za dom w którym drzwi są otwarte i wchodzi do niego każdy. A my pózniej dziwimy się, że zapaskudzony mamy dywan:). I wzywamy admina by coś z tym zrobił;). Jakbyśmy nie mieli odkurzacza:).
Z zasady banowanie nicka uważam, za rodzaj cenzury prewencyjnej.
Jeśli już decydujemy się publicznie demonstrować swoje poglądy to musimy się też liczyć z konsekwencjami z tego wynikającymi. Oczywiście mamy prawo moderować własny blog, ale domaganie się totalnej eksterminacji niewygodnego, to lekkie przegięcie. Zwłaszcza jeśli tworzymy jakąś blogową społeczność.
Rozumiem też, że blogi np. pana Yayco z racji tego, iż koncentrują się bardziej na uwagach natury ogólnej niż bieżączce, szczególnie dotkliwie odczuczuć mogą trollową inwazję. Lecz taka inwazja wydaje się być mało prawdopodobna:).
Natomiast blogi agresywnie propagandowe z natury swej przyciągają bardzo emocjonalne komentarze i zazwyczaj z miałkości własnej argumentacji traktują je jak trolling.
A już za zupełnie naganne uważam organizowanie nagonki na blogera, którego poglądy są dla nas kłopotliwe. Najczęściej pod pozorem jego małej kultury:). Wspólnymi siłami załatwiamy takiego chamskiego gada:)
Czy to tak trudno zebrać 3 głosy w tak zgranym towarzystwie jak nasze, by kogoś wyeliminować?
Tyle tych nieco chaotycznych uwag na gorąco.
Pozdrawiam Panów serdecznie
Ps.
Xipototecu, do głowy by mi nie przyszło by kogoś usunąć.
Alleluja! Radujmy się! Niech żyją sympatyczne i miłe Świnie!
Ps.
Delilah, jak można Panią nie lubić:)?
Panowie Lorenzo i Yayco,
widzę, że zajmujecie Panowie wspólne stanowisko, więc odpowiem jednym komentem.
Trudno się nie zgodzić z Panów opinią, ale mi chodzi o co innego.
Blogosfera to przestrzeń publiczna.
Porównywanie przez niektórych własnego blogu do domu jest trochę zabawne i bardzo wygodne. Bo cóż to za dom w którym drzwi są otwarte i wchodzi do niego każdy. A my pózniej dziwimy się, że zapaskudzony mamy dywan:). I wzywamy admina by coś z tym zrobił;). Jakbyśmy nie mieli odkurzacza:).
Z zasady banowanie nicka uważam, za rodzaj cenzury prewencyjnej.
Jeśli już decydujemy się publicznie demonstrować swoje poglądy to musimy się też liczyć z konsekwencjami z tego wynikającymi. Oczywiście mamy prawo moderować własny blog, ale domaganie się totalnej eksterminacji niewygodnego, to lekkie przegięcie. Zwłaszcza jeśli tworzymy jakąś blogową społeczność.
Rozumiem też, że blogi np. pana Yayco z racji tego, iż koncentrują się bardziej na uwagach natury ogólnej niż bieżączce, szczególnie dotkliwie odczuczuć mogą trollową inwazję. Lecz taka inwazja wydaje się być mało prawdopodobna:).
Natomiast blogi agresywnie propagandowe z natury swej przyciągają bardzo emocjonalne komentarze i zazwyczaj z miałkości własnej argumentacji traktują je jak trolling.
A już za zupełnie naganne uważam organizowanie nagonki na blogera, którego poglądy są dla nas kłopotliwe. Najczęściej pod pozorem jego małej kultury:). Wspólnymi siłami załatwiamy takiego chamskiego gada:)
Czy to tak trudno zebrać 3 głosy w tak zgranym towarzystwie jak nasze, by kogoś wyeliminować?
Tyle tych nieco chaotycznych uwag na gorąco.
Pozdrawiam Panów serdecznie
Ps.
yassa -- 27.08.2008 - 19:28Xipototecu, do głowy by mi nie przyszło by kogoś usunąć.
Alleluja! Radujmy się! Niech żyją sympatyczne i miłe Świnie!
Ps.
Delilah, jak można Panią nie lubić:)?