Jak napisalem w moim pierwszym komentarzu do Pana nie idzie mi o różnice poglądów, ale o formę i swojego rodzaju szaleństwo w dopuszczaniu do istnienia jednego tylko poglądu.
To tak, jakby ktoś zapytal na ulicy Pana o zdanie, a nastepnie nie dość, że walnąl palką w glowę, to jeszcze (prosze o wybaczenie) obsikal, bo się z Pańską opinią nie tyle nie zgadza, ile uważa, że tylko jego jest uprawniona.
Ile razy bylby Pan chętny brać w glowę z tego powodu?
A tak przy okazji spotkalem sie z facetem raz, na początku mojej obecności w Salonie. Zacząl podobnie i uslyszal raz jeden tylko, co o nim i jego metodzie sądzę, oraz że nie życzę sobie jego obecności na moim blogu. Więcej do mnie nie zajrzal. Tutaj zresztą też tego nie zrobil. Coś tam tylko gdzie indziej bąkal.
To taki typ wampira – jesli tylko ktoś da się wpuścić w dyskusję, jest stracony. Jak Pan lubi, to Pańska rzecz. Ja nie jestem zwolennikiem masochizmu. Ale jak to ktoś ladnie napisal: siedzimy sobie na schodach patrycjuszowskich domów i dostojnie deliberujemy na temat, a nawet bez tematu, a ulicami maszerują Goci. Pan wybaczy, ale jednak będę bronil pewnych zdobyczy cywilizacyjnych. Może się to i Panu kiedyś na coś przyda:-)
Milego samopoczucia życzę tego wieczoru. I podczas następnych także
Tak tylko pokrótce, Panie Yasso, by tematu nie
rozxwlekać bez potrzeby.
Jak napisalem w moim pierwszym komentarzu do Pana nie idzie mi o różnice poglądów, ale o formę i swojego rodzaju szaleństwo w dopuszczaniu do istnienia jednego tylko poglądu.
To tak, jakby ktoś zapytal na ulicy Pana o zdanie, a nastepnie nie dość, że walnąl palką w glowę, to jeszcze (prosze o wybaczenie) obsikal, bo się z Pańską opinią nie tyle nie zgadza, ile uważa, że tylko jego jest uprawniona.
Ile razy bylby Pan chętny brać w glowę z tego powodu?
A tak przy okazji spotkalem sie z facetem raz, na początku mojej obecności w Salonie. Zacząl podobnie i uslyszal raz jeden tylko, co o nim i jego metodzie sądzę, oraz że nie życzę sobie jego obecności na moim blogu. Więcej do mnie nie zajrzal. Tutaj zresztą też tego nie zrobil. Coś tam tylko gdzie indziej bąkal.
To taki typ wampira – jesli tylko ktoś da się wpuścić w dyskusję, jest stracony. Jak Pan lubi, to Pańska rzecz. Ja nie jestem zwolennikiem masochizmu. Ale jak to ktoś ladnie napisal: siedzimy sobie na schodach patrycjuszowskich domów i dostojnie deliberujemy na temat, a nawet bez tematu, a ulicami maszerują Goci. Pan wybaczy, ale jednak będę bronil pewnych zdobyczy cywilizacyjnych. Może się to i Panu kiedyś na coś przyda:-)
Milego samopoczucia życzę tego wieczoru. I podczas następnych także
Lorenzo -- 27.08.2008 - 19:53