A pogadasz sobie przyjaźnie z takim co podejdzie do ciebie z pałką w dłoni i patrząc głęboko w oczy zapyta niewinnie jakiej drużynie kibicujesz?
W takich wypadkach istnieje zwykle tylko jedna odpowiedź która test owy zalicza…
O przyjaznej wymianie poglądów nie ma mowy.
Innymi słowy nie chodzi o jakieś patrycjuszowskie fochy, a raczej o przekroczenie granic za którymi kończy się jakakolwiek rozmowa…
Czy granice te zostały przekroczone w rzeczonym przypadku? – po mojemu tak.
Yasso
A pogadasz sobie przyjaźnie z takim co podejdzie do ciebie z pałką w dłoni i patrząc głęboko w oczy zapyta niewinnie jakiej drużynie kibicujesz?
W takich wypadkach istnieje zwykle tylko jedna odpowiedź która test owy zalicza…
O przyjaznej wymianie poglądów nie ma mowy.
Innymi słowy nie chodzi o jakieś patrycjuszowskie fochy, a raczej o przekroczenie granic za którymi kończy się jakakolwiek rozmowa…
Czy granice te zostały przekroczone w rzeczonym przypadku? – po mojemu tak.
xipetotec -- 27.08.2008 - 20:16