Jest taka książka “Zatrute źródła Unii Europejskiej”, która jest biblią wszelkiej maści jej przeciwników. Rozumiem, że skoro praktyczne zalożenia napędu rakietowego rozwinięto również w hitlerowskich Niemczech, podobnie jak dużą cześć wszelkiej nowoczesnej technologii – włączając inżynierię finansową i społeczną – to powinniśmy hurtem się od tego odciąć niczym biologia od Łysenki?
Panie Kaziku – darzę pana szacunkiem za pańską wiedzę w zakresie finansów, ale naprawdę – można mieć wiele zastrzeżeń do jednolitej waluty, lecz przywoływanie tu Francisa Delaisiego (jego miał pan na myśli?) – zważywszy na całkowitą zmiane kontekstu – wydaje się dziwaczne.
@Kazik
Jest taka książka “Zatrute źródła Unii Europejskiej”, która jest biblią wszelkiej maści jej przeciwników. Rozumiem, że skoro praktyczne zalożenia napędu rakietowego rozwinięto również w hitlerowskich Niemczech, podobnie jak dużą cześć wszelkiej nowoczesnej technologii – włączając inżynierię finansową i społeczną – to powinniśmy hurtem się od tego odciąć niczym biologia od Łysenki?
Panie Kaziku – darzę pana szacunkiem za pańską wiedzę w zakresie finansów, ale naprawdę – można mieć wiele zastrzeżeń do jednolitej waluty, lecz przywoływanie tu Francisa Delaisiego (jego miał pan na myśli?) – zważywszy na całkowitą zmiane kontekstu – wydaje się dziwaczne.
Zbigniew P. Szczęsny -- 19.11.2008 - 22:16