wczoraj zerknąłem, co mają do powiedzenia w tej sprawie Krytycy Polityczni.
Wyobraź sobie, że nawet oni przyznali, że jednak Powstanie przyniosło jeden pozytywny efekt.
Taki mianowicie, że Polakom odechciało się na dłuższy czas rewolt wszelakich, z błogosławionym skutkiem dla komunistów, bowiem nikt już nie pomyśli nawet o wieszaniu ich na latarniach.
Poważnie tak napisali.:) Można sprawdzić.
i dla kogo był to pozytywny skutek ? no właśnie.
Ja nie miałbym nic przeciwko, żeby różnym Fejginom, Morelom i Goldbergom urządzić w 1956 drugi Budapeszt. Zasłużyli sobie na to bardzo starannie. Tyle że, jak sam słusznie piszesz, ludzie mieli przetrącony kregosłup po tragedii 1944.
Trzem panom generałom (Bór, Niedźwiadek, Monter), za ich frajerstwo, należal się sąd. Tylko nie sowiecki, ani nie “ludowej” władzy śmierdzącej czosnkiem, a taki uznający rząd emigracyjny i konstytucję 1935. Przed takim polskim sądem powinni byli stanąć, i wielka szkoda, że do tego nie doszło.
Okulicki jest dziś uznawany za męczennika, przez bezprawny proces w Moskwie. A powinien razem z Komorowskim i Chruścielem zeznawać przed sądem w Londynie, i wylądować na marginesie historii. z żółtą kartką.
(co do tego knucia z Wranglem, też nie do końca – był moment, że Piłsudski mógł wspomóc Denikina, a nie uczynił tego. poszło o granice, które jeho blagorodnost’ był łaskaw uznać na Sanie i Bugu, a czerwoni zręcznie klamali o samostanowieniu).
ano widzisz
wczoraj zerknąłem, co mają do powiedzenia w tej sprawie Krytycy Polityczni.
Wyobraź sobie, że nawet oni przyznali, że jednak Powstanie przyniosło jeden pozytywny efekt.
Taki mianowicie, że Polakom odechciało się na dłuższy czas rewolt wszelakich, z błogosławionym skutkiem dla komunistów, bowiem nikt już nie pomyśli nawet o wieszaniu ich na latarniach.
Poważnie tak napisali.:) Można sprawdzić.
i dla kogo był to pozytywny skutek ? no właśnie.
Ja nie miałbym nic przeciwko, żeby różnym Fejginom, Morelom i Goldbergom urządzić w 1956 drugi Budapeszt. Zasłużyli sobie na to bardzo starannie. Tyle że, jak sam słusznie piszesz, ludzie mieli przetrącony kregosłup po tragedii 1944.
Trzem panom generałom (Bór, Niedźwiadek, Monter), za ich frajerstwo, należal się sąd. Tylko nie sowiecki, ani nie “ludowej” władzy śmierdzącej czosnkiem, a taki uznający rząd emigracyjny i konstytucję 1935. Przed takim polskim sądem powinni byli stanąć, i wielka szkoda, że do tego nie doszło.
Okulicki jest dziś uznawany za męczennika, przez bezprawny proces w Moskwie. A powinien razem z Komorowskim i Chruścielem zeznawać przed sądem w Londynie, i wylądować na marginesie historii. z żółtą kartką.
(co do tego knucia z Wranglem, też nie do końca – był moment, że Piłsudski mógł wspomóc Denikina, a nie uczynił tego. poszło o granice, które jeho blagorodnost’ był łaskaw uznać na Sanie i Bugu, a czerwoni zręcznie klamali o samostanowieniu).
MAW -- 02.08.2009 - 15:58