Grześ wsparty autorytetem Merlota, wpada i dbając o wysoki standard naszej platformy, strofuje kogo trzeba i stawia ważkie pytanie.
Wobec powagi sytuacji, staram się wiec grzecznie i szybko odpowiedzieć oraz
zgodnie z zaleceniem, sensownie i rzetelnie swoje racje umotywować.
I co?
Głucha ciszaaaa…i tylko spadam w rankingu.;)
W takim razie, skoro mój wniosek spowodował dyskomfort dla Grzesia, a dla mnie nieprzyjemną degradację;), zmuszony jestem zmodyfikować swoją konkluzję.
Dla dobra Tekstowiska idę na kompromis (proszę o tym pamiętać!).
Bydle to jednak zbyt emocjonalne określenie. Stanowczo na wyrost.:)
Zatem nie bydle, a cymbał.
Zwykły, najzwyklejszy w świecie cymbał.
Głupi, śliski, tchórzliwy i zakłamany, oczywiście zostaje, bo nie może to być zgniły kompromis, na takie nie idę.
I jeszcze maleńka obserwacja, obrazująca czym skutkuje zbytnia zażyłość z cymbałem.
“Ja nie miałbym nic przeciwko, żeby różnym Fejginom, Morelom i Goldbergom urządzić w 1956 drugi Budapeszt. Zasłużyli sobie na to bardzo starannie.”
Cudowne, to co było potworną zbrodnią w 1944 r. w dwanaście lat później traci swój zbrodniczy charakter, tylko dlatego, że tym razem, trzeba wieszać Żydów ubeków…
Niech to tylko zobaczy pan redaktor Eligiusz Barbur.:)
Trzeba przyznać, że był to znakomity duet.
Jestem pod ogromnym wrażeniem.
I w tak dobrym nastroju, udaję się na spoczynek, życząc wszystkim Państwu dobrej nocy.
MAŁE PODSUMOWANIE
Grześ wsparty autorytetem Merlota, wpada i dbając o wysoki standard naszej platformy, strofuje kogo trzeba i stawia ważkie pytanie.
Wobec powagi sytuacji, staram się wiec grzecznie i szybko odpowiedzieć oraz
zgodnie z zaleceniem, sensownie i rzetelnie swoje racje umotywować.
I co?
Głucha ciszaaaa…i tylko spadam w rankingu.;)
W takim razie, skoro mój wniosek spowodował dyskomfort dla Grzesia, a dla mnie nieprzyjemną degradację;), zmuszony jestem zmodyfikować swoją konkluzję.
Dla dobra Tekstowiska idę na kompromis (proszę o tym pamiętać!).
Bydle to jednak zbyt emocjonalne określenie. Stanowczo na wyrost.:)
Zatem nie bydle, a cymbał.
Zwykły, najzwyklejszy w świecie cymbał.
Głupi, śliski, tchórzliwy i zakłamany, oczywiście zostaje, bo nie może to być zgniły kompromis, na takie nie idę.
I jeszcze maleńka obserwacja, obrazująca czym skutkuje zbytnia zażyłość z cymbałem.
“Ja nie miałbym nic przeciwko, żeby różnym Fejginom, Morelom i Goldbergom urządzić w 1956 drugi Budapeszt. Zasłużyli sobie na to bardzo starannie.”
Cudowne, to co było potworną zbrodnią w 1944 r. w dwanaście lat później traci swój zbrodniczy charakter, tylko dlatego, że tym razem, trzeba wieszać Żydów ubeków…
Niech to tylko zobaczy pan redaktor Eligiusz Barbur.:)
Trzeba przyznać, że był to znakomity duet.
Jestem pod ogromnym wrażeniem.
I w tak dobrym nastroju, udaję się na spoczynek, życząc wszystkim Państwu dobrej nocy.
yassa (gość) -- 03.08.2009 - 01:13