Poznałam jednego gościa, Francuz, ale nie wygląda, chociaż bo ja wiem…? Mniejsza.
Mężczyzna w każdym calu normalnie.
Oprócz tego to on się okazał wybitnym czarodziejem, a także uczył się w jakichś zakamarkach Tajlandii u mnichów buddyjskich, sztuk leczniczych się uczył. No.
Się wymądralował na mój temat, ojojoj. Cholernik miał rację, ale ja nie o tym.
Padło słowo miłość , nie pytaj w jakim kontekście. Niby bez kontekstu.
Mówi on do mnie, że miłość to iluzja.
Patrzę na niego oczami i zastanawiam się, jak ktoś taki może tak myśleć...
Pośród wszelkich wątpliwych dla mnie praw, miłość pozostaje poza nimi bez względu na doświadczenia, upływ czasu, sif życia.
Minęło kilka tygodni i kobieta, która z nim jest powiedziała mi, że się wycofał z tego…
Miłość istnieje i to jak jasna cholera istnieje.
Zbuduje Ci wszystko w dwa dni, a potem w minutę wszystko obóci w pył.
Albo odwrotnie.
I tylko tak się chwilami zastanawiam… dlaczego tak mocno przy tym obstaję?
Wiesz Pino
Niedawno miałam takie cuś, że doświadczenie.
Poznałam jednego gościa, Francuz, ale nie wygląda, chociaż bo ja wiem…? Mniejsza.
Mężczyzna w każdym calu normalnie.
Oprócz tego to on się okazał wybitnym czarodziejem, a także uczył się w jakichś zakamarkach Tajlandii u mnichów buddyjskich, sztuk leczniczych się uczył. No.
Się wymądralował na mój temat, ojojoj. Cholernik miał rację, ale ja nie o tym.
Padło słowo miłość , nie pytaj w jakim kontekście. Niby bez kontekstu.
Mówi on do mnie, że miłość to iluzja.
Patrzę na niego oczami i zastanawiam się, jak ktoś taki może tak myśleć...
Pośród wszelkich wątpliwych dla mnie praw, miłość pozostaje poza nimi bez względu na doświadczenia, upływ czasu, sif życia.
Minęło kilka tygodni i kobieta, która z nim jest powiedziała mi, że się wycofał z tego…
Miłość istnieje i to jak jasna cholera istnieje.
Zbuduje Ci wszystko w dwa dni, a potem w minutę wszystko obóci w pył.
Albo odwrotnie.
I tylko tak się chwilami zastanawiam… dlaczego tak mocno przy tym obstaję?
Gretchen -- 15.12.2009 - 01:29