Najbardziej przepraszam cię za niezamierzoną koincydencję mego zaproszenia Borsuka do >>po cichu zakładanej własnej “kafejki”<<, z Twoją u niego wizytą, co doprowadziło do sławetnych, a nigdy do końca dobrze nieopisanych Twoich odwiedzin w tejże “kafejce”. Związek czasowy z jeszcze innymi smutnymi wydarzeniami sprawił pewnie, ze Twoja reakcja przypominała furię, za którą też wypada mi przeprosić...
Gretchen - PRZEPRASZAM!
Najbardziej przepraszam cię za niezamierzoną koincydencję mego zaproszenia Borsuka do >>po cichu zakładanej własnej “kafejki”<<, z Twoją u niego wizytą, co doprowadziło do sławetnych, a nigdy do końca dobrze nieopisanych Twoich odwiedzin w tejże “kafejce”. Związek czasowy z jeszcze innymi smutnymi wydarzeniami sprawił pewnie, ze Twoja reakcja przypominała furię, za którą też wypada mi przeprosić...
jotesz -- 21.08.2009 - 12:05