“Ja, jak wiesz, zupełnie nie znan Gretchen osobiście. Moje z nią kontakty jedyne, to przez net i TXT. Byłem jej przychylny i pewnie potencjalnie przyjazny. Teraz jednak byłbym zdecydowanie przeciwny jej obecności w “kafejce”! Za dużo nawrzeszczała słów moim zdaniem niedopuszczalnych i nieprzemyślanych”
Pani Gretchen – to moje słowa z listu do Borsuka, który Pani, jak widzę, zna znakomicie. Czy powinno mnie to dziwić? Dalej nigdy nikt nie napisał, jak w końcu znalazła się Pani w “kafejce”, co jest intrygujące…
Co do wiary Borsuka, to myślę, że wiara w Panią jest większa, czemu się zupełnie nie dziwię. To prawda. Ostatnio uczestniczyłem w rozmowach o nadwrażliwości i w tej rozmowie znajduję echa. W zasadzie się żegnam. Wreszcie oficjalnie, więc chciałbym Pani ostatecznie przekazać, że w stosunku do Pani nigdy z mojej strony nie było złych emocji. Może ja się mniej emocjonuję?
Pani Gretchen...
“Ja, jak wiesz, zupełnie nie znan Gretchen osobiście. Moje z nią kontakty jedyne, to przez net i TXT. Byłem jej przychylny i pewnie potencjalnie przyjazny. Teraz jednak byłbym zdecydowanie przeciwny jej obecności w “kafejce”! Za dużo nawrzeszczała słów moim zdaniem niedopuszczalnych i nieprzemyślanych”
Pani Gretchen – to moje słowa z listu do Borsuka, który Pani, jak widzę, zna znakomicie. Czy powinno mnie to dziwić? Dalej nigdy nikt nie napisał, jak w końcu znalazła się Pani w “kafejce”, co jest intrygujące…
Co do wiary Borsuka, to myślę, że wiara w Panią jest większa, czemu się zupełnie nie dziwię. To prawda. Ostatnio uczestniczyłem w rozmowach o nadwrażliwości i w tej rozmowie znajduję echa. W zasadzie się żegnam. Wreszcie oficjalnie, więc chciałbym Pani ostatecznie przekazać, że w stosunku do Pani nigdy z mojej strony nie było złych emocji. Może ja się mniej emocjonuję?
jotesz -- 21.08.2009 - 12:33