Nie przypominam sobie, żebyśmy kiedykolwiek prowadzili rozmowę poza blogiem. Mogę się jednakże mylić. Nie wykluczam.
Nie przypominam też sobie, żebyś tu, na TXT, w czymkolwiek mi uchybił. I vice versa.
Tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że “przeprosiny” jakie znam w niczym nie przystają do “przepraszania” w Twoim wykonaniu.
To piękny dzień, bo znów czegoś się nauczyłam. :)
Joteszu
Nie przypominam sobie, żebyśmy kiedykolwiek prowadzili rozmowę poza blogiem.
Mogę się jednakże mylić. Nie wykluczam.
Nie przypominam też sobie, żebyś tu, na TXT, w czymkolwiek mi uchybił. I vice versa.
Tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że “przeprosiny” jakie znam w niczym nie przystają do “przepraszania” w Twoim wykonaniu.
To piękny dzień, bo znów czegoś się nauczyłam. :)
Magia -- 21.08.2009 - 13:15