Wydaje mi się, że jeśli dopatrujesz się sprzeczności w moich komentarzach, to chyba czytasz więcej, niż napisałem. Całkiem świadomie zatrzymuję się na pytaniach tam, gdzie Ty z troską prowadzisz mnie za rączkę do odpowiedzi czy wniosków (lub teorii wyjaśniających), a tam gdzie nie zatrzymuję się na pytaniach, wypowiadam tylko swoją opinię o faktach, które są bezsporne, niezależnie od wszelkich śledztw, mataczenia, propagandy, gier politycznych itp kontekstów.
Podsumujmy zatem. Jeśli dobrze zrozumiałem, skłaniasz się do przyjęcia, że bajzel rosyjski w połączeniu z bajzlem polskim doprowadził do katastrofy, ponieważ wojskowi i decydenci po obu stronach spieprzyli co tylko się dało, zwielokrotniając prawdopodobieństwo nieszczęścia do maksimum, a nieszczęsna mgła dopełniła dzieła, natomiast wszystko co nastąpiło potem, to zwyczajnie ratowanie tyłków (przez) pozostałych przy życiu wojskowych decydentów w Polsce i w Rosji, którzy czy to przez zaniechanie, czy to przez niekompetencję, a może i odrobinę złej woli, co najmniej pośrednio stali się współodpowiedzialni za to, co się stało. Na to wszystko przyszli pozostali przy życiu politycy ze swoimi pomagierami od manipulacji na skalę całych społeczeństw i zrobili nieustające, makabryczne, polityczne party, już to by ugrać jakieś procenty w politycznej konkurencji, już to by zamieść pod dywan przewiny członków własnego plemienia politycznego, po wszystkich stronach tych zmagań. Dobrze zrozumiałem?
Magio,
Wydaje mi się, że jeśli dopatrujesz się sprzeczności w moich komentarzach, to chyba czytasz więcej, niż napisałem. Całkiem świadomie zatrzymuję się na pytaniach tam, gdzie Ty z troską prowadzisz mnie za rączkę do odpowiedzi czy wniosków (lub teorii wyjaśniających), a tam gdzie nie zatrzymuję się na pytaniach, wypowiadam tylko swoją opinię o faktach, które są bezsporne, niezależnie od wszelkich śledztw, mataczenia, propagandy, gier politycznych itp kontekstów.
Podsumujmy zatem. Jeśli dobrze zrozumiałem, skłaniasz się do przyjęcia, że bajzel rosyjski w połączeniu z bajzlem polskim doprowadził do katastrofy, ponieważ wojskowi i decydenci po obu stronach spieprzyli co tylko się dało, zwielokrotniając prawdopodobieństwo nieszczęścia do maksimum, a nieszczęsna mgła dopełniła dzieła, natomiast wszystko co nastąpiło potem, to zwyczajnie ratowanie tyłków (przez) pozostałych przy życiu wojskowych decydentów w Polsce i w Rosji, którzy czy to przez zaniechanie, czy to przez niekompetencję, a może i odrobinę złej woli, co najmniej pośrednio stali się współodpowiedzialni za to, co się stało. Na to wszystko przyszli pozostali przy życiu politycy ze swoimi pomagierami od manipulacji na skalę całych społeczeństw i zrobili nieustające, makabryczne, polityczne party, już to by ugrać jakieś procenty w politycznej konkurencji, już to by zamieść pod dywan przewiny członków własnego plemienia politycznego, po wszystkich stronach tych zmagań. Dobrze zrozumiałem?
s e r g i u s z -- 16.04.2013 - 14:39