Nie podoba mi się to, w jaki sposób pani Anna wypowiadała się na temat Pana, ale ten sposób odpowiadania, jaki Pan prezentuje, też mi nie leży.
Co do „naukowych” metod krytyki rzeczy nierozumianych przez naukowców, to mam własne doświadczenia i potrafię odróżnić pseudo naukową propagandę od naukowej krytyki. Bichewioryzm (ang. beheviour) chciał naukowo opisać psychikę, a konkretnie funkcjonowanie człowieka w paradymacie naukowym. Po kilkudziesięciu latach doszli do wniosku, że jest to niemożliwe. Tak się kończy ortodoksja w każdej dziedzinie, Jeśli materia jest specyficzna, to i metody analizy muszą być specyficzne. Inaczej się bada obiekty fizyczne, a inaczej psychikę. To jest fakt naukowy i nie przyjmowanie tego do wiadomości nie jest dowodem bycia oświeconym.
Panie Jacku!
Nie podoba mi się to, w jaki sposób pani Anna wypowiadała się na temat Pana, ale ten sposób odpowiadania, jaki Pan prezentuje, też mi nie leży.
Co do „naukowych” metod krytyki rzeczy nierozumianych przez naukowców, to mam własne doświadczenia i potrafię odróżnić pseudo naukową propagandę od naukowej krytyki. Bichewioryzm (ang. beheviour) chciał naukowo opisać psychikę, a konkretnie funkcjonowanie człowieka w paradymacie naukowym. Po kilkudziesięciu latach doszli do wniosku, że jest to niemożliwe. Tak się kończy ortodoksja w każdej dziedzinie, Jeśli materia jest specyficzna, to i metody analizy muszą być specyficzne. Inaczej się bada obiekty fizyczne, a inaczej psychikę. To jest fakt naukowy i nie przyjmowanie tego do wiadomości nie jest dowodem bycia oświeconym.
Pozdrawiam
Myślenie nie boli! (Chyba, że…)
Jerzy Maciejowski -- 25.04.2013 - 22:07