“Do pewnego czasu” nic nie zmienia. Absolutnie nic.
Nie zamierzam wpływać na Twój tok myślenia. To syzyfowa praca.
Uczulam jedynie na “metodologię” myślenia.
Odwoływanie się do “debeściaków”, to już farsa w wykonaniu tonącego (brak argumentów merytorycznych). Zdarza się.
Reszta Twojego ostatniego postu, typu “Swoją drogą widzę, że Ty już w tym Bostonie zamach wykluczasz”, to konfabulacje. Takie same jak przy Twoim rzekomo agnostycznym traktowaniu zamachu smoleńskiego.
Bywaj w zdrowiu.
Edycja: Daruj sobie te nurty “analo-fekalne”. Nadmiar przymiotników to przywara słabych umysłów (bynajmniej, to nie ja jestem autorką tego spostrzeżenie). Sama sobie znalazłam ten potencjalny “badziew” (uzasadnienie -> patrz wyżej)
I nie zamierzam przepraszać Cię za Twoje własne wtopy.
Foxx
“Do pewnego czasu” nic nie zmienia. Absolutnie nic.
Nie zamierzam wpływać na Twój tok myślenia. To syzyfowa praca.
Uczulam jedynie na “metodologię” myślenia.
Odwoływanie się do “debeściaków”, to już farsa w wykonaniu tonącego (brak argumentów merytorycznych). Zdarza się.
Reszta Twojego ostatniego postu, typu “Swoją drogą widzę, że Ty już w tym Bostonie zamach wykluczasz”, to konfabulacje. Takie same jak przy Twoim rzekomo agnostycznym traktowaniu zamachu smoleńskiego.
Bywaj w zdrowiu.
Edycja: Daruj sobie te nurty “analo-fekalne”. Nadmiar przymiotników to przywara słabych umysłów (bynajmniej, to nie ja jestem autorką tego spostrzeżenie). Sama sobie znalazłam ten potencjalny “badziew” (uzasadnienie -> patrz wyżej)
Magia -- 20.04.2013 - 13:55I nie zamierzam przepraszać Cię za Twoje własne wtopy.