póki co pisałam posta w imieniu tych, którzy żyją wokół nas, choć w jakiejś niszy. Znam ich dobrze – pracują w szkołach, w bankach, w potęznych firmach, są gospodyniami domowymi. Nie rozmawiają o tym, bo próbowali, a ludzie gardzą, współczują lub zasłaniają się niewiedzą. Ile osbów wie np to, co napisał Rożek do Terlikowskiego:
“Tomasz Terlikowski
Witam, czy słyszał Pan o zapłodnieniu in – vitro bez zamrażania zarodków ? W Niemczech nie wolno mrozić embrionów, a państwo refunduje – o ile się nie mylę – do trzech prób zapłodnienia.
Czy skoro sposób w jaki żyjemy (zanieczyszczenie, hormony – także w mięsie, stres) skutkuje tym, że odsetek osób bezpłodnych jest coraz większy, nie byłoby roztropnym pomysłem usankcjonowanie in-vitro w sposób taki, który nie budzi moralnych dylematów ?
Pozdrawiam
2007-11-27 14:55Tomasz Rożek6895
Szkiełko i oko
www.tomasz.rozek.salon24.pl”
Słaba jest nasza wiedza. Póki co nie jest to moim/ naszym problemem. Najprawdopodobniej nigdy nie będzie – sądząc po wynikach badań. ALEBOLIMNIENASTAWIENIEINNYCH DO TAMTYCHLUDZI. NIEZNAMPAR, KTÓRE RÓWNIECIERPLIWIE, UFNIE I BLISKOSIEBIE PRZESZŁY AŻ TYLE, CO TAMCI. NAPRAWDĘ MAŁO JESTTZW. RODZINKATOLICKICH, KTÓRE TAK NA BIEŻĄCO, TAKPOPRZEZWYRZECZENIA, ZROZUMIENIE I CIĄGŁĄ OBECNOŚĆ KOCHAŁYBY SIĘ. TAMTYCH WIDZĘ, KATOLIKÓW NIEWIELU, BARDZO, BARDZONIEWIELU.
Kiedy piszesz, że nie rozumiesz położenia par starających się o dziecko, to – uwierz – nie rozumiesz.
Ja też znam pary, które miały szczęście i niespodziewanie zaszły, i tym bardziej są szczęśliwe. Tak też bywa.
Łyżeczko, pewno nie trzeba nam aż szczególnej modlitwy, ale naprawdę przyjmę ją ze wzruszeniem, bo przecież darujesz mi ją z serca.:)
A w przedszkolu przyda się doświadczona przedszkolanka, zwłaszcza, że słynie z parzenia herbaty!
Pozdrawiam!
Łyżeczko Droga,
póki co pisałam posta w imieniu tych, którzy żyją wokół nas, choć w jakiejś niszy. Znam ich dobrze – pracują w szkołach, w bankach, w potęznych firmach, są gospodyniami domowymi. Nie rozmawiają o tym, bo próbowali, a ludzie gardzą, współczują lub zasłaniają się niewiedzą. Ile osbów wie np to, co napisał Rożek do Terlikowskiego:
“Tomasz Terlikowski
Witam, czy słyszał Pan o zapłodnieniu in – vitro bez zamrażania zarodków ? W Niemczech nie wolno mrozić embrionów, a państwo refunduje – o ile się nie mylę – do trzech prób zapłodnienia.
Czy skoro sposób w jaki żyjemy (zanieczyszczenie, hormony – także w mięsie, stres) skutkuje tym, że odsetek osób bezpłodnych jest coraz większy, nie byłoby roztropnym pomysłem usankcjonowanie in-vitro w sposób taki, który nie budzi moralnych dylematów ?
Pozdrawiam
2007-11-27 14:55Tomasz Rożek6895
Szkiełko i oko
www.tomasz.rozek.salon24.pl”
Słaba jest nasza wiedza. Póki co nie jest to moim/ naszym problemem. Najprawdopodobniej nigdy nie będzie – sądząc po wynikach badań.
ALE BOLI MNIE NASTAWIENIE INNYCH DO TAMTYCH LUDZI. NIE ZNAM PAR, KTÓRE RÓWNIE CIERPLIWIE, UFNIE I BLISKO SIEBIE PRZESZŁY AŻ TYLE, CO TAMCI. NAPRAWDĘ MAŁO JEST TZW. RODZIN KATOLICKICH, KTÓRE TAK NA BIEŻĄCO, TAK POPRZEZ WYRZECZENIA, ZROZUMIENIE I CIĄGŁĄ OBECNOŚĆ KOCHAŁYBY SIĘ. TAMTYCH WIDZĘ, KATOLIKÓW NIEWIELU, BARDZO, BARDZO NIEWIELU.
Kiedy piszesz, że nie rozumiesz położenia par starających się o dziecko, to – uwierz – nie rozumiesz.
Ja też znam pary, które miały szczęście i niespodziewanie zaszły, i tym bardziej są szczęśliwe. Tak też bywa.
Łyżeczko, pewno nie trzeba nam aż szczególnej modlitwy, ale naprawdę przyjmę ją ze wzruszeniem, bo przecież darujesz mi ją z serca.:)
barabasz - baszka -- 15.01.2008 - 10:07A w przedszkolu przyda się doświadczona przedszkolanka, zwłaszcza, że słynie z parzenia herbaty!
Pozdrawiam!