Byłbym Panu niezmiernie wdzięczny, gdyby już więcej nie udzielał mi Pan rad z kim warto, a z kim nie warto dyskutować. Pozwoli Pan, że zaufam w tej kwestii własnemu wyczuciu.
Swoją drogą ocena wypowiadanych poglądów przez pryzmat autora czasem nieco zakłóca odbiór. W przyrodzie nie istnieją 100% geniusze ani 100% idioci. Przynajmniej ja nie spotkałem. Podobnie zatem trudno byłoby znaleźć drugą osobę we Wszechświecie mającą identyczne z moimi (sądzę, że i z Pańskimi) poglądami.
Alergicznie reaguję na wszelkie próby szufladkowania typu: “z takim jak ty nie gadam”, bo doprawdy sztuka nie w tym, by się okopać na własnej pozycji i rzucać granatami. Sztuka przezwyciężyć podział i rozmawiać ze świadomością różnicy poglądów. Nawet jeśli w duchu uznaje się rozmówcę za idiotę/agenta/rusofila/kaczystę itp.
A historia rzeczywiście nikogo niczego nie nauczyła. Analogia z giełdą? Gdyby giełdowe teorie były słuszne, to wygrywaliby wszyscy i zawsze. A nie mogą.
Panie Jerzy,
Byłbym Panu niezmiernie wdzięczny, gdyby już więcej nie udzielał mi Pan rad z kim warto, a z kim nie warto dyskutować. Pozwoli Pan, że zaufam w tej kwestii własnemu wyczuciu.
Swoją drogą ocena wypowiadanych poglądów przez pryzmat autora czasem nieco zakłóca odbiór. W przyrodzie nie istnieją 100% geniusze ani 100% idioci. Przynajmniej ja nie spotkałem. Podobnie zatem trudno byłoby znaleźć drugą osobę we Wszechświecie mającą identyczne z moimi (sądzę, że i z Pańskimi) poglądami.
Alergicznie reaguję na wszelkie próby szufladkowania typu: “z takim jak ty nie gadam”, bo doprawdy sztuka nie w tym, by się okopać na własnej pozycji i rzucać granatami. Sztuka przezwyciężyć podział i rozmawiać ze świadomością różnicy poglądów. Nawet jeśli w duchu uznaje się rozmówcę za idiotę/agenta/rusofila/kaczystę itp.
A historia rzeczywiście nikogo niczego nie nauczyła. Analogia z giełdą? Gdyby giełdowe teorie były słuszne, to wygrywaliby wszyscy i zawsze. A nie mogą.
oszust1 -- 25.11.2008 - 08:14