Poważnie, uważasz, że hipotetyczna śmierć prezydenta RP od kul w strefie wojny prowadzonej przez naszego sąsiada, to powód do ulgi?
Spróbuj wyobrazić sobie konsekwencje.
Jak dla mnie — przekraczają granice wyobraźni.
Przypominam Arcyksięcia w Sarajewie. Tamta jego wizyta i tryumfalne przejazdy otwartym samochodem także miały cośtam zamanifestować i wykazać Europie.
Sajonaro
Poważnie, uważasz, że hipotetyczna śmierć prezydenta RP od kul w strefie wojny prowadzonej przez naszego sąsiada, to powód do ulgi?
Spróbuj wyobrazić sobie konsekwencje.
Jak dla mnie — przekraczają granice wyobraźni.
Przypominam Arcyksięcia w Sarajewie.
odys -- 26.11.2008 - 22:13Tamta jego wizyta i tryumfalne przejazdy otwartym samochodem także miały cośtam zamanifestować i wykazać Europie.