Gdyby było to usankcjonowane prawnie, miałabym taką informację w dowodzie, że zgadzam się na odłączenie mnie od aparatury w przypadku kiedy moja choroba byłaby nieuleczalna a ja nie mogłabym już o tym zadecydować w danym momencie. Nigdy, natomiast nie podjęłabym decyzji o odłączeniu kogoś od takowej. Nie mnie decydować o życiu czy śmierci innych ani tym bardziej innym o mojej. Stworzyciela tez w to nie mieszam. Zaś przypadek Eulany i wielu innych – stanowczo aktem łaski nie był.
Rollingpolu,
Gdyby było to usankcjonowane prawnie, miałabym taką informację w dowodzie, że zgadzam się na odłączenie mnie od aparatury w przypadku kiedy moja choroba byłaby nieuleczalna a ja nie mogłabym już o tym zadecydować w danym momencie. Nigdy, natomiast nie podjęłabym decyzji o odłączeniu kogoś od takowej. Nie mnie decydować o życiu czy śmierci innych ani tym bardziej innym o mojej. Stworzyciela tez w to nie mieszam. Zaś przypadek Eulany i wielu innych – stanowczo aktem łaski nie był.
Bas.zka -- 12.02.2009 - 17:53