Sprawa jest prosta. Ja proszę Ciebie, bo jestem w stanie to zrobić, żebyś pomógł mi umrzeć, bo sama sobie nie mogę pomóc.
Jedno mogę – prosić. Drugiego nie mogę – zrobić to samodzielnie.
Decydujesz się mi pomóc. Zgodnie z moją wolą, która nie pozostawia cienia wątpliwości.
Jakąś cenę osobistą za to zapłacisz zapewne, bo to jest beznadziejnie trudne doświadczenie. W tym znaczeniu nie jesteś bezkarny…
I zobacz, to jest wyłącznie sprawa tego jak sam ze sobą sobie poradzisz po i czy będziesz umiał.
Za każdy wybór płacimy. Niektórych cen unikamy z własnego egoizmu?
Nie ma niecnych zamiarów
Sprawa jest prosta. Ja proszę Ciebie, bo jestem w stanie to zrobić, żebyś pomógł mi umrzeć, bo sama sobie nie mogę pomóc.
Jedno mogę – prosić. Drugiego nie mogę – zrobić to samodzielnie.
Decydujesz się mi pomóc. Zgodnie z moją wolą, która nie pozostawia cienia wątpliwości.
Jakąś cenę osobistą za to zapłacisz zapewne, bo to jest beznadziejnie trudne doświadczenie. W tym znaczeniu nie jesteś bezkarny…
I zobacz, to jest wyłącznie sprawa tego jak sam ze sobą sobie poradzisz po i czy będziesz umiał.
Za każdy wybór płacimy. Niektórych cen unikamy z własnego egoizmu?
Gretchen -- 15.02.2009 - 02:00