alez ja to wszystko rozumiem. Ze Kościół, że walka polityczna etc.
No a co w tym złego, że spytam?
Co zlego w tym, że Kościół, który reprezentuje OKRESLONAOPCJE IDEOLOGICZNĄ chce ja propagować i w ramach swoich struktur wspiera szerokie spektrum ludzi, jako tako mieszczących sie w ichnim, kościelnym paradygmacie?
Przecież Kościół ma bardzo precyzyjnie okreslone swoje zadania. Ewangelizacja nie jest jedynym. Równie istotnym jest przełożenie ideologii na której ufundowany jest Kościół na życie realne. I ja doskonale rozumiem fakt, że to, iz sa w Kościele “wierni”, którzy co tyzień hasają na sumę a w wyborach głosuja na Środę, Senyszyn i Jaruge-Nowacka, że to może byc dla Kościoła irytujące. Moim zdaniem to zdrowy objaw, bo to oznacza, że Kościół z totalnego oderwania od rzeczywostosci (moim zdaniem celowego, by dac się ludziom wyszumiec w tym zachwycie nad zachodem, po latach rzeczywostości opakowania zastepczego i wyrobów czekoladopodobnych) wraca na ziemie, do ludzi i zaczyna ich na nowo ksztaltowac. I robi to tymi, którzy w ogole są. Na dzis ma takich, jak Rydzyk, Nowak, Terlikowski, Paliwoda, ja, Wyrus i jeszcze sporo inych. Każdy z nas gra to po swojemu, kazdy z nas do kogo innego trafia i kto inny pozytywnie reaguje na przekazywane tresci. Ale trudno by zaprzeczyć, że to jest jeden wielki konserwatywny front.
Kurde, musze swojego proboszcza namówić na zorganizowanie spotkania z tym całym Nowakiem.
A co!
Magio
alez ja to wszystko rozumiem. Ze Kościół, że walka polityczna etc.
No a co w tym złego, że spytam?
Co zlego w tym, że Kościół, który reprezentuje OKRESLONA OPCJE IDEOLOGICZNĄ chce ja propagować i w ramach swoich struktur wspiera szerokie spektrum ludzi, jako tako mieszczących sie w ichnim, kościelnym paradygmacie?
Przecież Kościół ma bardzo precyzyjnie okreslone swoje zadania. Ewangelizacja nie jest jedynym. Równie istotnym jest przełożenie ideologii na której ufundowany jest Kościół na życie realne. I ja doskonale rozumiem fakt, że to, iz sa w Kościele “wierni”, którzy co tyzień hasają na sumę a w wyborach głosuja na Środę, Senyszyn i Jaruge-Nowacka, że to może byc dla Kościoła irytujące. Moim zdaniem to zdrowy objaw, bo to oznacza, że Kościół z totalnego oderwania od rzeczywostosci (moim zdaniem celowego, by dac się ludziom wyszumiec w tym zachwycie nad zachodem, po latach rzeczywostości opakowania zastepczego i wyrobów czekoladopodobnych) wraca na ziemie, do ludzi i zaczyna ich na nowo ksztaltowac. I robi to tymi, którzy w ogole są. Na dzis ma takich, jak Rydzyk, Nowak, Terlikowski, Paliwoda, ja, Wyrus i jeszcze sporo inych. Każdy z nas gra to po swojemu, kazdy z nas do kogo innego trafia i kto inny pozytywnie reaguje na przekazywane tresci. Ale trudno by zaprzeczyć, że to jest jeden wielki konserwatywny front.
Kurde, musze swojego proboszcza namówić na zorganizowanie spotkania z tym całym Nowakiem.
Artur M. Nicpoń -- 03.03.2008 - 20:37A co!