Zgadzam sie z Toba, ze prawdopodobnie (granicząc z pewnością) Ci, ktorzy wyrazili zgode na organizacje tego typu spotkań, nie widzieli w tym nic sprzecznego z nauką Kościoła. I to w dobrej wierze, a nie z uwagi na “klerykalny kryptoantysemityzm”, jakby chcieli co poniektorzy.
Tez sie nie potrafie wypowiedziec w kwestii, czy mieli racje, czy nie.
Ja po prostu postrzegam kościół, miejsce – świątynię, jako miejsce zgody i pojednania, wiec z największą ostrożnoscią nalezy wykorzystywać to miejsce do organizacji spotkan i prelekcji ludzi dzielacych dosc wyraznie srodowiska, takze katolickie, ludzi po prostu kontrowersyjnych i to mocno kontrowersyjnych. Rozwaga i ostrożnosc. Nic ponadto.
Co do lewactwa – masz racje, Ci ktorych tak opisales zasluguja nawet na pogarde. Problem w tym, ze epitet lewaka mozna dostac – i nagminnie sie dostaje, choc na TXT na szczescie nieczęsto, za przywary i gloszone tezy niewspółmiernie lżejsze. W sumie – wystarczy jakikolwiek skręt w strone centrum.
W kwestii dotykania kogoś Wiary – jest to tak prywatna sprawa, że dość łatwo się jest zagalopować, zwlaszcza ateiscie i nie zauwazyc przekroczenia dopuszczalnej granicy. Po prostu w dyskusji o Wierze obowiazuja zasady narzucone przez Wierzących. Tyle.
Artek
Zgadzam sie z Toba, ze prawdopodobnie (granicząc z pewnością) Ci, ktorzy wyrazili zgode na organizacje tego typu spotkań, nie widzieli w tym nic sprzecznego z nauką Kościoła. I to w dobrej wierze, a nie z uwagi na “klerykalny kryptoantysemityzm”, jakby chcieli co poniektorzy.
Tez sie nie potrafie wypowiedziec w kwestii, czy mieli racje, czy nie.
Ja po prostu postrzegam kościół, miejsce – świątynię, jako miejsce zgody i pojednania, wiec z największą ostrożnoscią nalezy wykorzystywać to miejsce do organizacji spotkan i prelekcji ludzi dzielacych dosc wyraznie srodowiska, takze katolickie, ludzi po prostu kontrowersyjnych i to mocno kontrowersyjnych. Rozwaga i ostrożnosc. Nic ponadto.
Co do lewactwa – masz racje, Ci ktorych tak opisales zasluguja nawet na pogarde. Problem w tym, ze epitet lewaka mozna dostac – i nagminnie sie dostaje, choc na TXT na szczescie nieczęsto, za przywary i gloszone tezy niewspółmiernie lżejsze. W sumie – wystarczy jakikolwiek skręt w strone centrum.
W kwestii dotykania kogoś Wiary – jest to tak prywatna sprawa, że dość łatwo się jest zagalopować, zwlaszcza ateiscie i nie zauwazyc przekroczenia dopuszczalnej granicy. Po prostu w dyskusji o Wierze obowiazuja zasady narzucone przez Wierzących. Tyle.
Griszeq -- 04.03.2008 - 22:21