No dobrze. Ale co zrobić gdy w trakcie istnienia spółdzielni przekonuję się, że cele są przez nas zupełnie inaczej rozumiane? Delikatnie mówiąc?
Albo, że z upływem czasu, dawne cele przestają mieć ten sam sens co dawniej, a nowe okliczności stawiają nas w zupełnie innej sytuacji?
Wiesz, parafrazując Młynarskiego, gdy słyszę hej płyniemy to jednak wolę spradzić kto woła.
Informuję więc rzekome samotne wyspy, że naiwnością jest ich przekonanie o możliwości stanięcia z boku.
No nie.
Nieprawda, że gdy świat podzieli się na nazistów i komunistów, ja muszę się opowiedzieć po którejś stronie. Nie muszę, nawet jeśli przyjdzie oberwać od jednych i drugich.
A jeszcze co do wątku "spółdzielni"
No dobrze. Ale co zrobić gdy w trakcie istnienia spółdzielni przekonuję się, że cele są przez nas zupełnie inaczej rozumiane? Delikatnie mówiąc?
Albo, że z upływem czasu, dawne cele przestają mieć ten sam sens co dawniej, a nowe okliczności stawiają nas w zupełnie innej sytuacji?
Wiesz, parafrazując Młynarskiego, gdy słyszę hej płyniemy to jednak wolę spradzić kto woła.
Informuję więc rzekome samotne wyspy, że naiwnością jest ich przekonanie o możliwości stanięcia z boku.
No nie.
odys -- 26.11.2008 - 23:29Nieprawda, że gdy świat podzieli się na nazistów i komunistów, ja muszę się opowiedzieć po którejś stronie. Nie muszę, nawet jeśli przyjdzie oberwać od jednych i drugich.