Opisał Pan jak odbiera Terlikowskiego i prawdopodobnie on rzeczywiście tak jest odbierany, a może nawet taki właśnie jest. I o to chodzi. Terlikowski jest prawdziwy; to co mówi jest zgodne z nauką Kościoła, nie jest niczym dziwnym, nie jest niczym strasznym. Może jest przeciwskuteczny, nie przeczę. Ma jednak odwagę, nie twierdzi, że skoro większość uważa inaczej, to on się dostosuje, bo takie są warunki; robi swoje. Nie kwestionuję, że ma Pan rację, podważając jego taktykę, tylko że mój tekst nie jest o taktyce. Taktyka nie wyznacza też jego postępowania. Jestem w niezręcznej sytuacji, nie chciałbym przechodzić na ocenę Terlikowskiego jako moralizatora itd. Przyznam się Panu, że Terlikowski często mnie samego przeraża. Czuję jednak do niego podziw i rozumiem, o czym mówi. Do głowy by mi nie przyszło wyzywać go od katofundamentalistów, gnid czy fanatyków. Bardziej martwią mnie spotkania z “rozmywaczami” rzeczywistości, kłamcami, hipokrytami, którzy mają kilka języków – każdy na inne okoliczności. Terlikowskiego się nie obawiam i wcale nie muszę się z nim zgadzać, żeby to powiedzieć.
——————————————————————
referent – wolny kozak, ale dokładny
-->Odys
Opisał Pan jak odbiera Terlikowskiego i prawdopodobnie on rzeczywiście tak jest odbierany, a może nawet taki właśnie jest. I o to chodzi. Terlikowski jest prawdziwy; to co mówi jest zgodne z nauką Kościoła, nie jest niczym dziwnym, nie jest niczym strasznym. Może jest przeciwskuteczny, nie przeczę. Ma jednak odwagę, nie twierdzi, że skoro większość uważa inaczej, to on się dostosuje, bo takie są warunki; robi swoje. Nie kwestionuję, że ma Pan rację, podważając jego taktykę, tylko że mój tekst nie jest o taktyce. Taktyka nie wyznacza też jego postępowania. Jestem w niezręcznej sytuacji, nie chciałbym przechodzić na ocenę Terlikowskiego jako moralizatora itd. Przyznam się Panu, że Terlikowski często mnie samego przeraża. Czuję jednak do niego podziw i rozumiem, o czym mówi. Do głowy by mi nie przyszło wyzywać go od katofundamentalistów, gnid czy fanatyków. Bardziej martwią mnie spotkania z “rozmywaczami” rzeczywistości, kłamcami, hipokrytami, którzy mają kilka języków – każdy na inne okoliczności. Terlikowskiego się nie obawiam i wcale nie muszę się z nim zgadzać, żeby to powiedzieć.
——————————————————————
referent Bulzacki -- 27.11.2008 - 02:44referent – wolny kozak, ale dokładny