Mam wrażnie że ewolucja obyczajowości w coraz mniejszym stopniu koreluje z dogmatami Kościoła.
Wyrażna tendencja do gloryfikacji jednostki, wolności indywidualnej, liberalizmu nie
znajduje oparcia w skostnialych dogmatach Kościola.
Nieugięta postawa KK w wielu kwestiach obyczajowości nie tyle odstrasza (może nawet imponowac stabilością przekazu) ale staje się dla wielu przeszkodą nie do pokonania.
Permanentne życie w grzechu, bo innego rozwiązania nie ma (np zwiazek z rozwodnikiem) staje sie balastem niewygodnym.
Odrzucanie moralizatorskich i kategorycznych slów potępienia wydaje się zupełnie zdrowym objawem. Odzucenie dogmatów KK, nie wiary w Boga .
Kościoły w Europie Zachodniej swiecą pustkami.
Panie Referencie
Mam wrażnie że ewolucja obyczajowości w coraz mniejszym stopniu koreluje z dogmatami Kościoła.
Wyrażna tendencja do gloryfikacji jednostki, wolności indywidualnej, liberalizmu nie
znajduje oparcia w skostnialych dogmatach Kościola.
Nieugięta postawa KK w wielu kwestiach obyczajowości nie tyle odstrasza (może nawet imponowac stabilością przekazu) ale staje się dla wielu przeszkodą nie do pokonania.
Permanentne życie w grzechu, bo innego rozwiązania nie ma (np zwiazek z rozwodnikiem) staje sie balastem niewygodnym.
Odrzucanie moralizatorskich i kategorycznych slów potępienia wydaje się zupełnie zdrowym objawem. Odzucenie dogmatów KK, nie wiary w Boga .
Kościoły w Europie Zachodniej swiecą pustkami.
A w Polsce KK nie tlumaczy na kogo glosować?
Agawa -- 29.11.2008 - 10:44