Bardzo przepraszam, bo ja to tam nie wiem co dla kraju najlepsze.
Poza tym jest 7 rano, po wielogodzinnym locie siedze na lotnisku we Frankfurcie, gapi się na mnie jakis pilot, być moze Niemiec (!)i nie mam polskich znakow.
Natomiast duszyczka moja wrazliwa wyrywa się aż do zadania pytania: co stalo się z mezem Weroniki?
Artur
Bardzo przepraszam, bo ja to tam nie wiem co dla kraju najlepsze.
Poza tym jest 7 rano, po wielogodzinnym locie siedze na lotnisku we Frankfurcie, gapi się na mnie jakis pilot, być moze Niemiec (!)i nie mam polskich znakow.
Natomiast duszyczka moja wrazliwa wyrywa się aż do zadania pytania: co stalo się z mezem Weroniki?
Zyw?
Gretchen -- 17.12.2008 - 07:11