Natomiast generalizacji nie wyprowadza sie z konkretnego przypadku, mozna zaś generalizacje zilustrować konkretnym przypadkiem, tak jak to uczyniłem.
Czy w Twoim przypadku konkretny nie oznacza aby czasem “jednostkowy”? Ile trzeba tych przypadków, aby móc generalizować? Masz jakieś dane na ten temat, że wyciagasz takie wnioski ilustrując je tym konkrektnym przypadkiem? Bo jesli to jedyny przypadek, to generalizacja jest nie na miejscu.
Na ile faktycznie pewne skłonnosci czy predyspozycje wystepuja w obrębach danej płci. A co do tego, że wystepuja nie mamy chyba watpliwosci, prawda? Toz to czysta biologia i atawizmy- a to są fakty.
No właśnie – mamy jakieś badania potwierdzające Twoją tezę, na podstawie której generalizujesz? I to w jednym kierunku. Bo przecież to samo moźnaby było powiedziec o mężczyznach.
I teraz, by Cię wesprzeć (?). Przyjmując te różnice mentalne wynikające z fizycznych oraz tradycji czy atawizmów (które też w jakims stopniu wynikają z tradycji) naleźałoby przyjąć, że obie płci tak naprawdę toczą ze sobą nieustanną wojnę, kooperując ze sobą jedynie w ściśle określonych celach i na określonych obszarach. To też trochę taka generalizacja:-)
Mam trochę wątpliwości Arturze
Oto pierwsza z nich:
Natomiast generalizacji nie wyprowadza sie z konkretnego przypadku, mozna zaś generalizacje zilustrować konkretnym przypadkiem, tak jak to uczyniłem.
Czy w Twoim przypadku konkretny nie oznacza aby czasem “jednostkowy”? Ile trzeba tych przypadków, aby móc generalizować? Masz jakieś dane na ten temat, że wyciagasz takie wnioski ilustrując je tym konkrektnym przypadkiem? Bo jesli to jedyny przypadek, to generalizacja jest nie na miejscu.
Na ile faktycznie pewne skłonnosci czy predyspozycje wystepuja w obrębach danej płci. A co do tego, że wystepuja nie mamy chyba watpliwosci, prawda? Toz to czysta biologia i atawizmy- a to są fakty.
No właśnie – mamy jakieś badania potwierdzające Twoją tezę, na podstawie której generalizujesz? I to w jednym kierunku. Bo przecież to samo moźnaby było powiedziec o mężczyznach.
I teraz, by Cię wesprzeć (?). Przyjmując te różnice mentalne wynikające z fizycznych oraz tradycji czy atawizmów (które też w jakims stopniu wynikają z tradycji) naleźałoby przyjąć, że obie płci tak naprawdę toczą ze sobą nieustanną wojnę, kooperując ze sobą jedynie w ściśle określonych celach i na określonych obszarach. To też trochę taka generalizacja:-)
Ukłony
Lorenzo -- 17.12.2008 - 17:43