“Wiesz, widziałem jakis czas temu wywiad z takimi ukraińskimi staruszkami. Starsznie sympatyczni ludzie. Tacy pełni ciepła i w ogóle. Za młodu zajmowali sie, w czasie wojny, pacyfikowaniem polskich wiosek. Wiem i z relacji dziadków jak to wygladało, ale takze z pracy naukowej mojej zony (bo tak się sklada, że o tym pisała). Te pacyfikacje przeprowadzały wściekłe psy. Bydlęta w ludzkiej skórze. Ci przesympatyczni staruszkowie dzisiejsi. Wyjaśnieniami (tak, w liczbie mnogiej) byłyby więc i namiętności, i sytuacja, etc. – wszystko to sprzęgnięte w jednej chwili, która powoduje morderczy wybuch.”
A nie przede wszystkim ideologia?
ideologia czystej, wolnej od Polaków, Żydów, innych, “złych” Ukraińców Ukrainy.
To nie były wybuchy czy wybuchów psychopatyczności nagłej i niespodziewanej serie, to były planowe ideologicznie podbudowane wyniszczanie Polaków.
Przynajmniej taką opinię można mieć, jak się poczyta wpisy Dymitra Bagińskiego.
oczywiscie, że to miało swoja padgatowkę. Nie biore tu w obrone Ukraińców, nawet mi to do głowy nie przychodzi, natomiast sama ideologia nie jest wystarczająca do wpadnięcia w morderczy szał. To jest troche tak, Grzesiu, że jak się łamie jakies jedno tabu (z tych, które budzą naturalny opór u łamiącego) to sie wchodzi w cos, co ja sobie nazywam spirala grzechu. Gdzie łamanie kolejnych tabu jest jakby odpowiedzia na łamanie wczesniejsze. Taki samonakrecający sie szał. Przecież tam dochodziło, wśród tych morderców, do extasy na pograniczu erotyki i mistyki. Cos w rodzju tej scenki z “Od zmierzchu do świtu” jak te wampirzyce orgazmują się rozszarpujac tych ludzi w barze. Mam nadzieję, że wiesz, o czym pisze. O pławieniu się w grzechu. O poczuciu wyzwolenia z wszelkich ograniczeń. Itd.
tak jak esesmani i Niemcy wcale nie musieli nienawidzieć czy mieć czegoś za złe Żydom, oni ich odhumanizowali i uważali,że nie mają prawa ni do życia ni godności.
u Niemców to działało inaczej- industrialnie bardziej. Ukraińcy zas kąpali się w krwi. Cos jak jakiś kult Cthulhu.
Bo według ideologii nazistowskiej nie są ludźmi i nie mają prawa istnieć.
Tłumacząc to sytuacją czy namiętnością tak naprawdę się ich tłumaczy w jakiś sposób.
bo to inne sprawy i nie mają IMHO wspólnego klucza.
I niezalężnie skąd są staruskzowie czy z UPA, SS czy NKWD.
co fakt to fakt- same skurwysyny tak na dobra sprawę. Tu mam pytanie- jaką widzisz sprawiedliwa kare dla takiego staruszka? Przyjmijmy, że to byl taki staruszek, który jak był młody to brałudział w napadzie na polska wieś Budki niedaleko Tarnopola i zrobił z syna sołtysa tzw. orzełka, czyli przybił go na żywca gwoździami do drzwi stodoły, nastepnie oddzierał z niego skórę paskami i przybijal ja do drzwi wokół ciała tak, by powstał wizerunek upierzonego ptaka. Jak ci sie wydaje, na jaką kare zasługuje taki ktoś?
Grześ
Piszesz:
“Wiesz, widziałem jakis czas temu wywiad z takimi ukraińskimi staruszkami. Starsznie sympatyczni ludzie. Tacy pełni ciepła i w ogóle. Za młodu zajmowali sie, w czasie wojny, pacyfikowaniem polskich wiosek. Wiem i z relacji dziadków jak to wygladało, ale takze z pracy naukowej mojej zony (bo tak się sklada, że o tym pisała). Te pacyfikacje przeprowadzały wściekłe psy. Bydlęta w ludzkiej skórze. Ci przesympatyczni staruszkowie dzisiejsi. Wyjaśnieniami (tak, w liczbie mnogiej) byłyby więc i namiętności, i sytuacja, etc. – wszystko to sprzęgnięte w jednej chwili, która powoduje morderczy wybuch.”
A nie przede wszystkim ideologia?
ideologia czystej, wolnej od Polaków, Żydów, innych, “złych” Ukraińców Ukrainy.
To nie były wybuchy czy wybuchów psychopatyczności nagłej i niespodziewanej serie, to były planowe ideologicznie podbudowane wyniszczanie Polaków.
Przynajmniej taką opinię można mieć, jak się poczyta wpisy Dymitra Bagińskiego.
oczywiscie, że to miało swoja padgatowkę. Nie biore tu w obrone Ukraińców, nawet mi to do głowy nie przychodzi, natomiast sama ideologia nie jest wystarczająca do wpadnięcia w morderczy szał. To jest troche tak, Grzesiu, że jak się łamie jakies jedno tabu (z tych, które budzą naturalny opór u łamiącego) to sie wchodzi w cos, co ja sobie nazywam spirala grzechu. Gdzie łamanie kolejnych tabu jest jakby odpowiedzia na łamanie wczesniejsze. Taki samonakrecający sie szał. Przecież tam dochodziło, wśród tych morderców, do extasy na pograniczu erotyki i mistyki. Cos w rodzju tej scenki z “Od zmierzchu do świtu” jak te wampirzyce orgazmują się rozszarpujac tych ludzi w barze. Mam nadzieję, że wiesz, o czym pisze. O pławieniu się w grzechu. O poczuciu wyzwolenia z wszelkich ograniczeń. Itd.
tak jak esesmani i Niemcy wcale nie musieli nienawidzieć czy mieć czegoś za złe Żydom, oni ich odhumanizowali i uważali,że nie mają prawa ni do życia ni godności.
u Niemców to działało inaczej- industrialnie bardziej. Ukraińcy zas kąpali się w krwi. Cos jak jakiś kult Cthulhu.
Bo według ideologii nazistowskiej nie są ludźmi i nie mają prawa istnieć.
Tłumacząc to sytuacją czy namiętnością tak naprawdę się ich tłumaczy w jakiś sposób.
bo to inne sprawy i nie mają IMHO wspólnego klucza.
I niezalężnie skąd są staruskzowie czy z UPA, SS czy NKWD.
co fakt to fakt- same skurwysyny tak na dobra sprawę. Tu mam pytanie- jaką widzisz sprawiedliwa kare dla takiego staruszka? Przyjmijmy, że to byl taki staruszek, który jak był młody to brałudział w napadzie na polska wieś Budki niedaleko Tarnopola i zrobił z syna sołtysa tzw. orzełka, czyli przybił go na żywca gwoździami do drzwi stodoły, nastepnie oddzierał z niego skórę paskami i przybijal ja do drzwi wokół ciała tak, by powstał wizerunek upierzonego ptaka. Jak ci sie wydaje, na jaką kare zasługuje taki ktoś?
pzdr
Zdrówko!
Artur M. Nicpoń -- 17.12.2008 - 20:07