Wyrwałam się od Niemców bez szwanku, co może zawdzięczam tej zdolności do destrukcji, albo też wrażliwej duszyczce . Nie wiem, nie wiem.
Napisałam u Anki, że to nie jest historia o zdradzie proszę Pana Artura, ale o znużeniu i braku użyteczności adekwatnej do etapu życiowego.
Znużony mężczyzna traci czujność, a kobietą którą się znudził to już potrafi być zdolna do różnych tam.
Swoją drogą to ciekawe, że jej mąż zaginął w mrokach tej historii.
Artur
Wyrwałam się od Niemców bez szwanku, co może zawdzięczam tej zdolności do destrukcji, albo też wrażliwej duszyczce . Nie wiem, nie wiem.
Napisałam u Anki, że to nie jest historia o zdradzie proszę Pana Artura, ale o znużeniu i braku użyteczności adekwatnej do etapu życiowego.
Znużony mężczyzna traci czujność, a kobietą którą się znudził to już potrafi być zdolna do różnych tam.
Swoją drogą to ciekawe, że jej mąż zaginął w mrokach tej historii.
Gretchen -- 17.12.2008 - 15:21