Szkoda Tropicielu, że nie masz atlasu historycznego. I na dodatek, żądasz definicji do czegoś co jest płynne & zmienne i jak sam napisałeś na wstępie nie ma wyraźnych granic.
Jak najbardziej nadajesz się na dziennikarza a nawet na politologa.
Na publicystę, niekoniecznie.
Cóż
Szkoda Tropicielu, że nie masz atlasu historycznego.
I na dodatek, żądasz definicji do czegoś co jest płynne & zmienne i jak sam napisałeś na wstępie nie ma wyraźnych granic.
Jak najbardziej nadajesz się na dziennikarza a nawet na politologa.
Na publicystę, niekoniecznie.
Igła -- 14.08.2008 - 14:22