Czy to, ze mamy/jesteśmy składnikiem zachodu to mamy się zajmować sprawami ochrony delfinów w m.Śrdódziemnym oraz uciekinierami afrykańskimi na Maderę?
Czy może bezpieczeństwem krajów bałtyckich praktycznie pozbawionych armii, pomagać Ukrainie w jej europejskich i natowskich aspiracjach, budować wspólne połączenia energetyczne, inwestować w Czechach i Słowacji i w podobnych drobiazgach, jak wywalenie sowietów z Nadniestrza?
I czy to aby nie jest czymś na kształt wspólnoty interesów środkowej europy, której nie ma?
Wedle ciebie.
To może inaczej...
Czy to, ze mamy/jesteśmy składnikiem zachodu to mamy się zajmować sprawami ochrony delfinów w m.Śrdódziemnym oraz uciekinierami afrykańskimi na Maderę?
Czy może bezpieczeństwem krajów bałtyckich praktycznie pozbawionych armii, pomagać Ukrainie w jej europejskich i natowskich aspiracjach, budować wspólne połączenia energetyczne, inwestować w Czechach i Słowacji i w podobnych drobiazgach, jak wywalenie sowietów z Nadniestrza?
I czy to aby nie jest czymś na kształt wspólnoty interesów środkowej europy, której nie ma?
Igła -- 15.08.2008 - 13:37Wedle ciebie.